Real Madryt pokonał w niedzielnym meczu Primera Division Deportivo Alaves 2:1. Królewscy tracą do FC Barcelona cztery punkty

W tym spotkaniu najważniejsze było zwycięstwo, a nie sam styl. Tak można powiedzieć po tym, co stało się w niedzielę. W meczu 16. kolejki Primera Division Real po trudnej przeprawie pokonał na wyjeździe Deportivo Alaves 2:1 (1:0). Gościom wygraną i zmniejszenie straty do FC Barcelony do czterech punktów zapewnił Rodrygo. Brazylijczyk strzelił gola w drugim meczu z rzędu

Real Madryt - FC Barcelona w meczu 10. kolejki hiszpańskiej ekstraklasy

Źródło wideo: Eurosport

Real przystąpił do spotkania z jasnym celem. Po trzech ligowych remisach i porażce w pięciu ostatnich spotkaniach drużyna prowadzona przez Xabiego Alonso nie tylko straciła prowadzenie w tabeli na rzecz FC Barcelona, ale jej strata przed tym spotkaniem do liderów ze stolicy Katalonii wynosiła siedem punktów.
Deportivo Alaves z dorobkiem 18 punktów zajmowało spokojne, 12. miejsce. Drużyna miała bezpieczną lokatę w środku stawki, z pewnym zapasem nad strefą spadkową.
Drużyna z Madrytu przyjechała na niedzielny mecz w słabych humorach nie tylko ze względu na nieudane ostatnie potyczki ligowe, ale niedawno przegraną w Lidze Mistrzów z Manchesterem City (1:2). Wudawło się jednak, że trzy punkty w Kraju Basków są po prostu nieuniknione.
picture

Mbappe strzelil 17. gola w sezonie La Liga

Foto: Getty Images

Piękny strzał Francuza

Po podaniu Jude'a Bellinghama pięknego gola strzelił z dystansu Kylian Mbappe. Dla Francuza to był 17. gol w 17. ligowym występie w tym sezonie. Wydawało się, że goście mają wszystko pod kontrolą.
Tak nie było.
W samej końcówce pierwszej połowy z najbliższej odległości strzał Pablo Ibanez twarzą obronił Thibaut Courtois. To było ostrzeżenie dla Realu.
Przyjezdni po zmianie stron znakomicie zdawali sobie sprawę, że muszą zdobyć drugą bramkę, bo gospodarze są naprawdę groźni. Po dobrym początku i szansach m.in. Mbappe, potem widać było, że ekipa z Madrytu ma zamiar wygrać jak najmniejszym nakładem sił.
I w 69. minucie Deportivo wyrównało. Po pięknym podaniu Antonio Blanco gola strzelił Carlos Vicente, który kilkadziesiąt sekund wcześniej pojawił się na murawie. W pierwszej chwili sędzia bramki nie uznał, bo arbiter boczny wskazał na pozycję spaloną. Już pierwsze powtórki wskazywały, że nie ma powodów na nieuznanie gola. Stadion Mendizorrotza oszalał.
Podopieczni Alonso idealnie zareagowali. Ponowne prowadzenie objęli po akcji Viniciusa Juniora. Skrzydłowy idealnie zagrał do brazylijskiego rodaka Rodrygo. 24-latek w środę strzelił pierwszego gola od marca. To było w starciu LM z Manchesterm City (1:2). Teraz idealnie dobiegł do dośrodkowania kolegi i prawą nogą nie dał szans bramkarzowi Antonio Siverze.
Do końca nic już się nie zmienił. Real wygrał skromnie, ale dzięki temu zmniejszył stratę do FC Barcelona (43) do czterech punktów.

Pogoda storpedowała mecz

W niedzielę o godzinie 18.30 miał rozpocząć się mecz Levante – Villarreal, ale został przełożony z powodu alertu pogodowego. Decyzję podjęto po ostrzeżeniach przed intensywnymi opadami deszczu na wybrzeżu Walencji, które mogły stanowić zagrożenie. Rozważane są nowe terminy rozegrania spotkania - 7 lub 8 stycznia, a oba kluby mają pięć dni na przedstawienie propozycji nowej daty.

Mecz 16. kolejki:

(Srogi/TG)
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama