Marc-Andre Ter Stegen kontuzjowany. Kogo Barcelona może ściągnąć w jego miejsce?

Ter Stegen był największym pechowcem wygranego przez Barcelonę 5:1 meczu z Villarrealem. Niemiec doznał bardzo poważnej kontuzji kolana i na boisku brakować może go nawet osiem miesięcy. Oznacza to, że jedynym bramkarzem pierwszej drużyny pozostał Inaki Pena, a jeśli Barcelona chce mieć kolejnego zawodnika na tej pozycji, wybór musi szukać wśród graczy bezrobotnych. Okno transferowe jest zamknięte, a przepisy FIFA mówią jasno - gdy minął czas na transfery, jedynym sposobem na zatrudnienie nowego piłkarza w Hiszpanii jest podpisanie umowy z bezrobotnym zawodnikiem i który wpisuje się w ramy finansowego fair play.

"W przypadku Barcelony pensja takiego bramkarza nie może przekroczyć 80 proc. wynagrodzenia Ter Stegena" - wylicza kataloński dziennik "Sport".

"Mundo Deportivo", inny sportowy tytuł z Barcelony, przygotowało listę 10 bramkarzy, którzy byliby do wzięcia od zaraz. Nie ma na niej Wojciecha Szczęsnego, który został wywołany do tablicy już w trakcie niedzielnego meczu. Widnieją na niej sami bezrobotni.

"Stary znajomy" - pisze o nim "Mundo Deportivo". Kostarykanin doskonale zna realia La Liga, bo przez lata błyszczał w barwach Levante, a później Realu Madryt. W ostatnich sezonach był graczem PSG, ale grał mało. Minionego lata jego kontrakt wygasł i nie podpisał żadnej nowej umowy.

Wychowanek La Masii został na lodzie po tym, jak rozwiązał kontrakt z Realem Valladolid. "W pierwszej drużynie Barcelony pełnił już rolę zmiennika w latach 2014-2017" - przypomnieli dziennikarze.

Kolejny bramkarz z doświadczeniem w La Liga. Ostatnio reprezentował barwy Elche, które rozwiązało z nim kontrakt ostatniego dnia okienka transferowego.

Czech, który zapisał bogatą kartę w reprezentacji i Werderze Brema. Wydawało się, że karierę kontynuował będzie w Arabii Saudyjskiej, ale jego rejestracja nie doszła do skutku i pozostał bez pracy.

Bramkarz, za którym "ciągnie się wspomnienie występu w barwach Liverpoolu w finale Ligi Mistrzów przeciwko Realowi Madryt". Ostatnie dwa sezony był w kadrze Newcastle, ale zaliczył tylko dwa występy.

Również ma La Ligę w CV, ale ostatnio występował jeden poziom rozgrywkowy niżej i pomógł w utrzymaniu Albacete w Segunda Division.

Uznana marka w Serie A i niekwestionowana gwiazda reprezentacji Albanii. Jego ostatnim klubem było Empoli.

Trzeci już na liście Czech. W ostatnich sezonach pełnił rolę rezerwowego bramkarza w Augsburgu.

Wychowanek i rezerwowy bramkarz PSG w czterech ostatnich sezonach. W całym tym okresie na boisku pojawił się tylko dwa razy.

"Grek z bogatym doświadczeniem w holenderskiej Eredivisie. Reprezentował Ajax i Feyenoord, z którym rozwiązał kontrakt po całym sezonie bez choćby jednego występu" - napisało w jego charakterystyce "Mundo Deportivo".

Swoją listę kandydatów na nowego bramkarza Barcy przygotowała również "Marca". Znalazło się na niej pięć nazwisk - Navas, Badia, Karius, Masip i Vaclik.

Na tym lista bezrobotnych bramkarzy się kończy. Trudno sobie wyobrazić, by któryś z tych graczy miał zabrać miejsce między słupkami Inakiemu Penii. Tym bardziej że 25-latek już w ubiegłym sezonie musiał zastąpić Ter Stegena w 10 meczach i początkowo zbierał świetne recenzje.

Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest ten, w którym Barcelona poczeka do styczniowego okienka transferowego i spróbuje ściągnąć klasowego bramkarza, który ma ważny kontrakt z innym klubem.  

(pqv/twis)