Siemanko! Niedzielną przygodę futbolową czas zacząć. Na mecz Stoke City - Arsenal zaprasza fira!

To tyle! Do napisania!

Tak jest! 0:0! "Znakomita" forma Arsenalu.

Fatalne dośrodkowanie Ox-Chamberlaina i... na tym chyba koniec.

Trzy minuty doliczone.

GIROUD!!! Piękny lob Francuza! Ale... Dlaczego nie podał do wychodzącego na czystą pozycję Ramseya? To wie tylko były gracz Montpellier. Piłka po jego strzale przeleciała tuż nad bramką.

Ramsey! Strzał niemal z linii pola karnego! I znów pudło.

Walters wpadł w pole karne i zewnętrznym podbiciem próbował posłać piłkę obok Mannone. Zrobił to za lekko.

Główka Oxlade-Chamberlaina! Ponad poprzeczką przeleciała piłka po tej próbie.

A w Arsenalu Ramsey za Cazorlę.

I jeszcze jedna zmiana w Stoke. Palacios za Whelana.

Zmiana w Stoke. Shotton za Croucha. Obrońca za napastnika.

DIABY!!! Znalazł się w polu karnym! Układał sobie piłkę na strzał, układał i układał i... w końcu przestrzelił.

ARTETA!!! Fatalny strzał zza pola karnego... Zeszła mu piłka z nogi i poleciała w trybuny. Kiks Hiszpana.

Pora coś zrobić. Walcott za Gervinho i Ox-Chamberlain za Podolskiego.

GIROUD!!! Idealnie nagrał mu piłkę na nożyce Cazorla! Źle trafił w piłkę i spudłował. Wyglądało to bardzo efektownie.

Strzał z dystansu Cazorli. Po drodze rykoszet i róg dla Arsenalu.

Zamknął akcję na dalszym słupku Crouch! Ale nawet jego długaśna noga nie zdołała skierować piłki w światło bramki.

Nie chcę krakać, ale zanosi się na drugie 0:0 Arsenalu w tym sezonie. I to pod rząd.

Jerome wszedł i od razu strzelił. Chyba. Tzn. chyba był to strzał. Piłka poleciała gdzieś w okolice chorągiewki.

Zmiana w Stoke. Jerome za Pennanta.