Cześć i czołem zapraszamy na spotkanie z angielską piłką, a konkretnie drużynami Liverpoolu i Manchesteru City. Zaprasza Adam.

Dzięki, że byliście z nami. Zapraszamy na kolejne tekstóweczki, a na razie mówimy DOBRANOC

A jednak nie! Będzie zmiana w Liverpoolu! Żegnany owacją na stojąco i piosenką Andy Carroll zszedł z boiska. W jego miejsce pojawił się N'Gog.

Do podstawowego czasu gry sędzia dolicza 2 minuty.

Menager Liverpoolu Kenny Dalglish nie chce dokonywać żadnych zmian. Wszyscy zaliczą więc pełny mecz.

Carroll tak na pożegnanie uderzył technicznie głową. Hart do ostatniej chwili nie był pewny gdzie spadnie piłka, ta ostatecznie wylądowała tuż za poprzeczką.

W tym meczu już nic się chyba nie zmieni, przynajmniej w kwestii trzech punktów.

Toure sprawdził umiejętności Reiny. Huknął jak z armaty, lecz w sam środek bramki. Golkiper gospodarzy nie miał problemów z obroną tego uderzenia.

Znowu groźna kontra Liverpoolu. Gospodarze z niezwykłą łatwością odebrali piłkę rywalom na swojej połowie, szybko przechodząc z obrony do ataku, popędzili prawą stronę, po czym przenieśli piłkę do niepilnowanego na drugim skrzydle Meirelesa. Ten ładnie przełożył sobie piłkę na prawą stronę i strzelił w środek bramki. Hart obronił z najwyższym trudem.

Kuyt bliski strzelenia czwartej bramki. Ładnie przyjął piłkę w kontrze Liverpoolu, lecz techniczne uderzenie minęło światło bramki.

Sawyer19972 spróbujemy, spróbujemy.

Reina też chciał się trochę pobudzić. Lekko wyszedł z bramki, prowokując uderzenie zza pola karnego Balotelliego. Ten zgodnie z oczekiwaniami bramkarza Liverpoolu uderzył na bramkę, ale było to bardziej podanie niż strzał, za co zebrał brawa od kibiców gospodarzy.

Flanagan dostaje coraz więcej piłek od swoich kolegów, którzy chyba chcą poderwać jeszcze kibiców. Przypominam, że za każdy kontakt z piłką debiutujący w Liverpoolu 18-latek zbiera burzę oklasków.

Toure trochę się rozpędził z piłką, ale nic groźnego z tego nie wyszło.

blondyneczek035 Nie zawsze muszą być łatwe zagadki :)

Suarez po raz drugi znalazł się na minimalnym spalonym. City wyraźnie odsłania szyki.

Komentatorzy Canal+Sport zastanawiają się już ile razy mistrzostwo NBA zdobył jeden z nowych udziałowców Liverpoolu LeBron James. Ten fakt najdobitniej potwierdza fakt, że tempo meczu wyraźnie siadło.

Brawo Salas1886! Na zdjęciach jest Felipe Caicedo. Aktualny zawodnik City, który teraz jest wypożyczony do Levante.

Statystyka czasem nie pomaga. Na dowód tego posiadanie piłki. Liverpool 54%, City 46%. A mecz nie jest aż tak wyrównany.

Ponowne oblężenie bramki City. Nie pierwszy raz w tym meczu goście nie potrafią z niego wyjść przez minutę. Mieli jednak sporo szczęścia, bo Liverpool nie zdołał oddać dobrego strzału.

Balotelli cały czas chodzi po boisku trzymając się za dolny odcinek kręgosłupa. Skończy mecz, czy też zejdzie za kilka chwil z murawy?