Siemano! Kali wita po raz pierwszy w 2011 roku. Z tej okazji "hit". Zapewne doskonale już przez Was znany hehe.

Meireles trzyma się za stopę. Potrzebna jest pomoc sztabu medycznego. Uraz Portugalczyka to byłby spory cios dla Liverpoolu.

KAPITALNE PODANIE MEIRELESA!!! W uliczkę do Johnsona. Niestety dla miejscowych kibiców prawy obrońca "The Reds" był na minimalnym spalonym.

SKRTEL!!! Meireles dośrodkował z wolnego na głowę Słowaka. Ten jednak uderzył piłkę niezbyt precyzyjnie.

Knight ostro potraktował Torresa. Napastnik gospodarzy wylądował poza linią boczną. Wolny dla "The Reds".

Nie dziwcie się, że nic nie piszę o meczu. Na boisku nie dzieje się zbyt wiele. Ciekawie zapowiadała się akcja skrzydłem Torresa, ale Hiszpan fatalnie dośrodkował.

Dysan46: "moim zdaniem nie zostanie do końca sezonu. kibice nie wytrzymają, a właściciele twierdzą, że liczą się ze zdaniem kibiców" - ja generalnie nie jestem zwolennikiem nerwowych ruchów w temacie trenerów, ale całkiem możliwe, że będzie tak jak piszesz. Wiadomo, że faworytem kibiców jest Dalglish. Zapewne sporo będzie zależeć od wyniku meczu z Boltonem.

A w gronie ewentualnych następców Hodgsona wymienia się takich trenerów jak: Rijkaard, Deschamps i... Coyle, menedżer Boltonu. Ciekawe, ciekawe...

I dzięki za życzenia. Wzajemnie!

Wyniku nie obstawiam hehe. Ale druga porażka Liverpoolu u siebie wydaje się być mało prawdopodobna. Bardziej coś może koło remisu? Bolton ma kim straszyć Reinę, więc może być ciekawie.

Tymczasem... ZACZYNAMY!

A co do Dalglisha, to jakoś nie wydaje mi się, żeby był on rozwiązaniem. Dawno nie prowadził żadnego klubu, więc mógłby mieć problemu z adaptacją w dzisiejszym futbolu, choć Liverpool oczywiście zna bardzo dobrze.

Dysan46: "co Kali sądzi o Hodgsonie? powinien zostać zwolniony po meczu z Wilkami czy po dzisiejszym meczu? ; ) i czy Kenny Dalgish pomógłby Liverpoolowi na ławce? :)" - moim zdaniem Hodgson zostanie do końca tych rozgrywek. Sezon i tak już jest stracony, więc nie sądze, żeby w jego środku władze decydowały się na jakieś zmiany. Chyba że będzie tak źle, że "The Reds" znajdą się w strefie spadkowej. Wtedy TRZEBA już będzie coś zmieniać.

Liverpool wygrał osiem ostatnich spotkań z ekipą "Kłusaków". Tymczasem Bolton, w rywalizacji z "The Reds" w sześciu z wymienionych ośmiu meczów, nie potrafił strzelić gola.

Roy Hodgson postanowił zostawć na ławce rezerwowych Stevena Gerrarda. Podobno jest on bardzo zmęczony po ostatnim meczu z Wolves.

A teraz już bardziej poważnie. Co zrobią "The Reds"? Ostatnio polegli u siebie z broniącym się przed spadkiem Wolverhampton. Dziś na Anfield podejmują Bolton.