Czwartą kolejkę Premier League czas zacząć! Jesteśmy na Goodison Park, gdzie za kilka minut rozpocznie się najciekawszy mecz tego weekendu - Everton podejmuje Manchester United. Na relację serdecznie zaprasza Stinger.

Uffff, co za emocje, a to dopiero początek piłkarskiej soboty na eurosport.pl. Piotrek już prowadzi relację z meczu Borussi Dortmund, a oprócz tego czeka nas jeszcze kilka innych spotkań. A za uwagę dziękuje Stinger.

Wściekły David Moyes i jego asystent Steve Round puścili sporo wiązanek w kierunku sędziego Atkinsona.

CO ZA EMOCJE!!! Najpierw szansę miał Manchester, po nieporozumieniu Howarda z Distinem, a po chwili uderzał Jagielka w kontrataku, choć jak się okazało sędzia Atkinson przerwał mecz, mimo, że pilkarze gospodarzy jak oszalali biegli do przodu, by zdobyć zwycięskiego gola.

NIEPRAWDOPODOBNE!!!!! Kolejna akcja Evertonu, kolejna wrzutka Bainesa z lewej strony i odbitą piłkę na 13. metrze przejmuje Arteta, uderza i po rykoszecie piłka ląduje w siatce van der Sara!!!!

GOOOOOOOOOOOL!!!!! 3:3!!!!!!!!!!!!!!!! ARTETA!!!!!!!!!!

Mistrz główek uderzył ponownie - tym razem Australijczyk wykorzystał dośrodkowanie Bainesa, przeskakując w polu karnym znacznie wyższych od siebie Vidicia i Evansa.

CAHILLLLLLLLL!!! 2:3!!!!!!!!!

Na zegarze 90. minuta, zagramy jeszcze przez 180 sekund.

Ostatnie minuty to znowu ataki gospodarzy, choć goście wciąż grożą kontrami, tak jak teraz gdy niecelnie uderzał Berbatow.

Adrian_Gucio - wydaje mi się, że z polskiej ligi będziemy robić jeden mecz: Śląska z Lechem.

Zmiana w zespole gości - Park Ji Sung zastąpił Patrice'a Evrę.

ARTETA! Strzał kapitana Evertonu niecelny, mimo, ze Hiszpan miał sporo wolnego miejsca przed polem karnym.

OSMAN!!! Dwójkowa akcja pomocnika Evertonu z Yakubu, ale strzał Osmana za lekki i van der Sar złapał te uderzenie.

Do końca meczu pozostał kwadrans, nic nie wskazuje, żeby gospodarze byli jeszcze w stanie odwrócić losy meczu. Przeciwnie - to goście stwarzają groźniejsze okazje do zdobycia bramki.

Świetna centra wprowadzonego Colemana... ale skaczący przy długim słupku Cahill, mimo, że świetnie gra głową, nie dał rady skierować piłkę do bramki.

BAINES!!! Uderzał z wolnego lewy obrońca gospodarzy, van der Sar miałby problemy z obroną tego strzału, ale piłka poleciała po zewnętrznej stronie słupka jego bramki.

Czarny95 - brawo, byłeś najszybszy. Rzeczywiście były to listopadowe derby z Liverpoolem przegrane 0:2.

W zespole gospodarzy szykują się dwie zmiany. Na boisko wchodzą Seamus Coleman i Yakubu, a zastępuja Heitingę i Hibberta.

Świetnym dalekim podaniem popisał się nie kto inny jak Paul Scholes, bardzo źle ustawił się Sylvain Distin i wyprzedził go Bułgar Berbatow, który sam na sam nie dał szans Howardowi, strzałem zewnętrznym podbiciem w długi róg pakując piłkę do bramki!

BERBATOW!!!! 1:3!!!!!!!!!!! GOOOOOOOOOOL!!!