Polska Agencja Prasowa
Sędzia Bartosz Frankowski popełnił błąd w meczu PKO BP Ekstraklasy Górnik Zabrze - Jagiellonia Białystok. Kolegium Sędziów PZPN wydało oświadczenie
📝
27/10/2025, 06:38 GMT+1
Sędziowie prowadzący niedzielny mecz PKO BP Ekstraklasy między Górnikiem Zabrze a Jagiellonią Białystok (2:1), na czele z głównym arbitrem Bartoszem Frankowskim, czasowo nie będą uwzględniani w obsadzie - zdecydowali członkowie Kolegium Sędziów PZPN. Ich zdaniem popełnili oni w drugiej połowie poważny błąd na niekorzyść gości.
RC Strasbourg - Jagiellonia Białystok w 2. kolejce fazy ligowej Ligi Konferencji
Źródło wideo: Getty Images
Jak poinformował PZPN, przewodniczący Kolegium Sędziów Marcin Szulc tuż po zakończeniu spotkania w Zabrzu zwołał w trybie pilnym posiedzenie prezydium. Jego członkowie byli jednomyślni w ocenie sytuacji z drugiej połowy, kiedy - przy stanie 1:1 - jedną z kontr przerwał faulem na greckim napastniku Dimitrisie Rallisie obrońca gospodarzy Josema.
Białostoczanie domagali się czerwonej kartki dla Hiszpana.
Zdaniem władz Kolegium Sędziów PZPN sędzia powinien odgwizdać faul w tej akcji i ukarać czerwoną kartką zawodnika Górnika Zabrze.
"Sędziowie, którzy są odpowiedzialni za podjęcie błędnej decyzji, czasowo nie będą uwzględniani w obsadzie w rozgrywkach ligowych oraz pucharowych" - napisano w komunikacie PZPN.
Frankowski przeprosił
Pochodzącemu z Torunia Frankowskiemu na liniach pomagali Marcin Boniek i Dawid Golis, sędzią technicznym był Aleksander Kozieł, a za VAR odpowiadali Piotr Urban i Michał Obukowicz.
Frankowski po zakończeniu spotkania przed kamerami Canal+ przyznał, że w ocenie tej sytuacji popełnił błąd. Tłumaczył, że zmylił go fakt, iż napastnik Jagiellonii także ciągnął za koszulkę obrońcę zabrzan, ale to gracz Górnika pierwszy zagrał nieczysto i powinien zostać ukarany czerwoną kartką, gdyż rywal wychodził na tak zwaną czystą pozycję i miał dużą szansę zdobycia bramki. Arbiter nie chciał zdradzić szczegółów komunikacji ze swoimi asystentami i odpowiadającymi za VAR.
Podkreślił, że jako szef zespołu sędziowskiego ponosi odpowiedzialność za to zdarzenie i przeprosił zarówno piłkarzy Jagiellonii, jak i kibiców.
"Emocje są duże, rozczarowanie ogromne"
Do sytuacji na pomeczowej konferencji prasowej odniósł się trener Jagiellonii Adrian Siemieniec.
- Ciężko jest racjonalnie ocenić spotkanie po tym, co się wydarzyło. Emocje są duże, rozczarowanie ogromne. Ta sytuacja była w końcowym rozrachunku kluczowa dla wyniku. Nie chcę zakłamywać rzeczywistości. Jeśli coś jest tak oczywiste, nie będę udawał, że wszystko jest w porządku, jeśli wszyscy widzieli, że powinna być czerwona kartka. Nie wiem, czemu jej nie było, czemu nie zareagował VAR. Jest duży niesmak - skomentował.
Jagiellonia nie przegrała 18 wcześniejszych spotkań zarówno w ekstraklasie, jak i Lidze Konferencji. Porażka w Zabrzu była pierwszą od inauguracyjnej kolejki (0:4 z Bruk-Bet Termalicą) i kosztowała zespół z Białegostoku utratę pozycji lidera, którą zajął... Górnik.
39-letni Frankowski, niegdyś uważany za najbardziej utalentowanego polskiego sędziego, od ponad dekady mający status międzynarodowego, w sierpniu zeszłego roku przed meczem kwalifikacji Ligi Mistrzów w Lublinie, w którym miał pracować na VAR, jako jeden z dwóch arbitrów trafił na izbę wytrzeźwień. Przez UEFA został zawieszony na rok, a w Polsce wrócił do sędziowania w lutym 2025.
/origin-imgresizer.eurosport.com/2025/10/27/image-5fa5e2e3-bddf-4831-b303-f8907e54126e-85-2560-1440.jpeg)
Sędzia Bartosz Frankowski podczas meczu Górnik Zabrze - Jagiellonia Białystok
Foto: Newspix
(kz)
Powiązane tematy