PKO BP Ekstraklasa. Motor prowadził 2:0 z Widzewem, przegrał 2:4

Emocjonujące widowisko i aż siedem goli zobaczyli kibice w Lublinie w meczu 12. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Piłkarze Motoru szybko wypuścili dwubramkowe prowadzenie z Widzewem Łódź. Przegrali 3:4.

Widzew Łódź - Legia Warszawa w 24. kolejce PKO BP Ekstraklasy (źr. Newspix)

Źródło wideo: Newspix

W Lublinie spotkały się zespoły, które podchodziły do meczu w odmiennych nastrojach. Rozpromieniony dwoma zwycięstwami Motor kontra Widzew, który od dwóch kolejek nie zaznał smaku zwycięstwa. Początek sobotniej potyczki nie zwiastował przełamania łodzian.

Piorunujący kwadrans beniaminka

Już w 23. sekundzie Motor ruszył ze znakomitą kontrą. Michał Król wyłożył piłkę do Piotra Ceglarza, który efektownym strzałem zaskoczył Rafała Gikiewicza.
Gospodarze poszli za ciosem. W 14. minucie dośrodkowanie Bartosza Wolskiego z rzutu wolnego wykorzystał uderzeniem głową Sebastian Rudol. 2:0!

WIELKI POWRÓT WIDZEWA

Łodzianie nie zrazili się jednak fatalnym początkiem. W 22. minucie zdobyli kontaktową bramkę. Po dograniu Sebastiana Kerka z rzutu rożnego piłka musnęła napastnika Motoru Samuela Mraza i wpadła do bramki. Nie minęło 120 sekund, a na tablicy z wynikiem był już remis! Znów w roli głównej wystąpił centrujący z rożnego Kerk. Kacpra Rosę uprzedził Imad Rondić.
W następnych minutach kibice w Lublinie byli świadkami istnej wymiany ciosów - atakowali jedni, potem drudzy. I tak na zmianę. Okazji na strzelenie trzeciego gola nie brakowało. W 43. minucie doczekał się go Widzew. Z katastrofalnego błędu Rosy skorzystał Rondić, kompletując dublet.
picture

Rondić strzelił dwa gole dla Widzewa

Foto: Newspix

Przyjezdni poszli za ciosem po przerwie. Po kontrze podwyższyli prowadzenie. Jakub Sypek idealnie wyłożył piłkę wbiegającemu na pole karne Franowi Alvarezowi, który uderzył przy samym słupku.

Remis 4:4 był o włos

To nie był koniec emocji. Piłkarze Mateusza Stolarskiego chcieli pokazać, że skoro Widzew potrafił z nawiązką odrobić dwie bramki, mogą też i oni. W 79. minucie wydawało się, że idą w dobrym kierunku. Mbaye Ndiaye wyłożył piłkę wprowadzonemu chwilę wcześniej Kacprowi Wełniakowi, a ten umieścił ją w siatce. Radość beniaminka ukrócił jednak sędzia, który po wideoweryfikacji nie uznał gola. Powód? Senegalczyk był wcześniej na pozycji spalonej.
To, co gospodarzom nie udało się wtedy, udało w 86. minucie. Wełniak wykorzystał centrę z lewej strony Filipa Lubereckiego i po strzale głową zdobył kontaktową bramkę. Warto podkreślić, że kilka chwil wcześniej Rondić miał dwie świetne okazje, by skończyć mecz.
A tak łodzianie do końca musieli drżeć o wynik. W doliczonym czasie Motor mógł i powinien wyrównać, jednak znakomitymi ofiarnymi interwencjami popisał się obrońca Widzewa Kreshnik Hajrizi. Jak się przełamywać, to w taki sposób.

Wynik meczu

Piotr Ceglarz (1), Sebastian Rudol (14), Kacper Wełniak (86) - Samuel Mraz (22-samobójcza), Imad Rondić (25, 42), Fran Alvarez (56)
(lukl)
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama