Nie żyje najlepszy strzelec w historii czterokrotnych mistrzów świata

Riva, hospitalizowany wskutek dolegliwości sercowych od niedzieli w szpitalu Brotzu w Cagliari, zmarł w wyniku pogorszenia się stanu około 19:30. Stało się to w mieście, w którym absolutną legendą był jeszcze za życia.

W zespole z Sardynii wybitny przed laty napastnik spędził niemal całą zawodową karierę. Wygrał też jedyne w historii drużyny Scudetto w 1970 roku. Później został nawet honorowym prezesem klubu.

Był też trzykrotnie najlepszym strzelcem Serie A, rozgrywek, w których zdobył 156 bramek, wszystkie w koszulce Cagliari. Na swoją legendę nie mniej pracował także w barwach reprezentacji - do dzisiaj z 35 bramkami w 42 występach (i niesamowitą średnią 0,83 gola na mecz) pozostaje najlepszym strzelcem drużyny narodowej czterokrotnych mistrzów świata.

W barwach reprezentacji zdobył pierwszy w historii kraju tytuł mistrza Europy w 1968 roku, dwa lata później był bohaterem "meczu stulecia" w półfinale mistrzostw świata w Meksyku, gdy jego dwie bramki w dogrywce zapewniły zwycięstwo z Niemcami 4:3. Ostatecznie Azzurri tamte MŚ zakończyli ze srebrnymi medalami.

Włoska federacja w poniedziałkowy wieczór uczciła pamięć Rivy, w pożegnalnym poście określając go mianem "jednego z najwybitniejszych napastników wszech czasów".