Eurosport
Zamachy w Paryżu w 2015 roku. Kylian Mbappe wspomina tragiczne wydarzenia sprzed dziesięciu lat. "Od razu pojawił się oczywiście strach"
📝
12/11/2025, 19:19 GMT+1
W środę odbyła się oficjalna konferencja prasowej reprezentacji Francji przed meczem eliminacji mistrzostw świata 2026 z Ukrainą. Głos zabrał kapitan reprezentacji Trójkolorowych Kylian Mbappe, który odniósł się do tragicznych wydarzeń sprzed dziesięciu lat.
Kylian Mbappe podczas konferencji prasowej przed meczem Francja - Ukraina
Foto: Getty Images
W czwartek, w dniu spotkania Francuzów z Ukrainą, przypadnie 10. rocznica tragicznych zamachów w Paryżu. Dokładnie 13 listopada 2015 roku seria aktów terrorystycznych, do jakich doszło na terenie francuskiej stolicy, w tym w pobliżu Stade de France, pochłonęła łącznie 130 ofiar śmiertelnych.
Straszne wydarzenia rozgrywały się podczas meczu towarzyskiego Trójkolorowych z Niemcami.
- Byłem wtedy w Monako, oglądałem ten mecz - wspomina dziś Mbappe, który wówczas miał lat 15. - Bardzo szybko dowiedziałem się o tym wydarzeniu. Od razu pojawił się oczywiście strach, bo to było niedaleko mojego domu. Rodzice wciąż mieszkali w Bondy [dzielnia Paryża - red.]. W takich sytuacjach, gdy nie wiesz do końca, co się dzieje, od razu dzwonisz do bliskich... Potem patrzysz na te wszystkie przykre obrazki i ogarnia ciebie smutek, nie możesz powstrzymać współczucia, chcesz, żeby to wszystko się skończyło. To był straszny moment - przypomina sobie piłkarz.
"Wszyscy wiedzą, jak wyjątkowy jest ten dzień"
Nic dziwnego, że czwartkowe spotkanie będzie miało dla Francuzów szczególny kontekst. Mbappe od razu oznajmił, że tego dnia reprezentacja będzie chciała uczcić pamięć wszystkich ofiar tamtych wydarzeń.
- Wszyscy wiedzą, jak wyjątkowy jest ten dzień - zaczął konferencję prasową. - Chcemy upamiętnić wszystkie ofiary, ludzi, którzy stracili bliskich, zostali zranieni psychicznie lub fizycznie - oznajmił. - Postaramy się oddać hołd wszystkim, zarówno w ciągu dnia meczowego, jak i podczas spotkania. Spróbujemy też wywołać uśmiech na twarzach tych, którzy przyjdą na stadion, mimo że wiemy, że to nie jest radosny dzień - dodał Mbappe.
Tamtego listopadowego wieczoru większość ofiar straciła życie w paryskiej sali koncertowej Bataclan, gdzie grał amerykański zespół Eagles of Death Metal. W pobliżu Stade de France w Saint-Denis, na północnym przedmieściu Paryża, doszło do kilku eksplozji. Zginęła jedna osoba, wiele zostało rannych.
Obiekt był wypełniony po brzegi, a wśród blisko 80 tysięcy widzów na meczu z Niemcami znajdował się m.in. ówczesny prezydent Francji Francois Hollande. Mecz został rozegrany do końca, pomimo rozwoju wydarzeń, a Francja wygrała 2:0. Wobec dramatycznych doniesień organizatorzy woleli zatrzymać ludzi na dobrze strzeżonym obiekcie.
/origin-imgresizer.eurosport.com/2025/11/13/image-15172804-933b-4b9a-86ea-63d8111ea921-85-2560-1440.jpeg)
Kylian Mbappe podczas konferencji prasowej przed meczem Francja - Ukraina
Foto: Getty Images
- Lepiej byłoby, gdybyśmy nie grali 13 listopada - przyznał jednak trener Didier Deschamps, który prowadził Trójkolorowych 10 lat temu.
Czwartkowy mecz Francji z Ukrainą zostanie poprzedzony minutą ciszy ku pamięci ofiar ataków.
- Jest obowiązek pamiętać o tym, co się stało, ale jest też mecz piłkarski do rozegrania - dodał Deschamps.
Francja, mistrz świata z 2018 roku i wicemistrz z 2022 roku, zakwalifikuje się do przyszłorocznego turnieju, jeśli w czwartek pokona Ukrainę.
źródło: leparisien.fr
(dasz, TG/łup)
Powiązane tematy
Powiązane mecze
Francja
/images.sports.gracenote.com/images/lib/basic/geo/country/flag/large/2202.png)
4
0
Ukraina
/images.sports.gracenote.com/images/lib/basic/geo/country/flag/large/2232.png)
Reklama
Reklama