Losowanie grup mistrzostw świata 2026. Jan Urban o potencjalnych rywalach Polaków na mundialu

Biało-Czerwoni zagrają z tymi rywalami pod warunkiem, że poradzą sobie w marcowym półfinale baraży z Albanią i ewentualnie w finale ze zwycięzcą starcia pomiędzy Szwecją a Ukrainą.

- Ja już przed tym losowaniem mówiłem, że moja głowa jest zajęta tylko i wyłącznie barażami. Bo najpierw tam trzeba odpowiednio zagrać, zaprezentować się, abyśmy pokonali najpierw Albanię, a później kolejnego przeciwnika. I na pewno będziemy mieli wtedy czas na to, żeby przeanalizować, jakie dla nas było to losowanie - stwierdził selekcjoner w rozmowie z Marcinem Wroną, korespondentem "Faktów" TVN w USA.

Krótkiej analizy Urban dokonał w rozmowie z TVP Sport.

- Wydaje się, że nasza grupa jest dosyć mocna. Jeśli oczywiście się tam znajdziemy. Mam nadzieję, że tak będzie. Wtedy rzeczywiście będzie ciekawie - ocenił.

Do Holandii ma szczęście. Z sześciu meczów w roli selekcjonera reprezentacji dwa rozegrano właśnie z Pomarańczowymi, w eliminacjach mistrzostw świata. W jego debiucie w nowej roli Biało-Czerwoni zremisowali w Rotterdamie 1:1. Taki sam wynik padł w listopadzie w Warszawie.

Co pomyślał sobie po wylosowaniu Oranje? - Że nas śledzą chyba - zażartował.

Po listopadowym starciu na Stadionie Narodowym Urban wyjawił, że "powiedział trenerowi Ronaldowi Koemanowi, że może spotkamy się na mistrzostwach świata". - Jemu nie mówiłem, że ich walniemy. Ale mówię to tutaj - dodał.

Teraz odniósł się do tych słów. - Żartowałem co prawda, ale się sprawdziło. Obyśmy się spotkali, tak powiem. To by znaczyło, że baraże przeszły po naszej myśli - podkreślił.

Jak, jego zdaniem, na kolejny mecz z Polską, zareagował trener Holendrów? - Nie wiem, ale może jak już tak się stało, to do trzech razy sztuka, może uda nam się wygrać? A może Ronald myśli tak samo - zastanawiał się.

Zapytany o samą ceremonię przyznał, że "było wesoło, przyjemnie".

- Miałem wrażenie, że losowanie było dodatkiem do całego show, jaki lubią Amerykanie. Ale losowanie odbyło się bardzo szybko, natomiast wcześniej było wiele rzeczy, które mogły trwać krócej, ale co kraj, to obyczaj - skwitował.

(lukl/łup)