Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Trzech nastolatków z Gambii uwięzionych w Katarze. Nie mają jak wrocić do ojczyzny

📝Polska Agencja Prasowa

Akt. 30/06/2023, 06:18 GMT+2

Wyjechali do Kataru, by zmienić swoje życie i zarobić pieniądze dla siebie i najbliższych, teraz przeżywają koszmar. Dziennik "Guardian" opisał sytuację trzech nastolatków z Gambii, którzy utknęli w Katarze i przebywają w schronisku rządowym. Nie mają jak wrócić do ojczyzny, nie mogą też podjąć pracy.

Katar coraz mocniej krytykowany przed rozpoczęciem mundialu

19-letni Papasecka, 18-letni Ebrima i 16-letni Saikou zostali bez pracy i dachu nad głową po tym, jak ich pracodawca zwolnił ich bez ostrzeżenia kilka dni po finale mistrzostw świata. Mówią, że ich wiek został zmieniony w oficjalnych dokumentach w kraju Afryki Zachodniej, aby wykazać, że mieli co najmniej 18 lat, czyli minimalny wiek wymagany do wjazdu do Kataru na podstawie wizy pracowniczej.
Od stycznia przebywają w schronisku rządowym, gdzie, jak twierdzą, ograniczono ich możliwości poruszania się i "zabrano wszystkie dokumenty". Schronisko opisali jako "więzienie".
Twierdzą, że przez pierwsze dwa miesiące nie wolno im było opuszczać schroniska w poszukiwaniu pracy. Zanim zostali wypuszczeni pod koniec marca, dowody osobiste dwóch z nich straciły ważność, co uniemożliwiło im podjęcie legalnej pracy.
Nastolatkowie desperacko chcą wrócić do domu, ale nie mają pieniędzy na samolot. "Jesteśmy zmęczeni wszystkim i chcemy wrócić do domu, ale każą nam kupić sobie bilety, na które wiedzą, że nas nie stać" – powiedział Ebrima.

12-godzinne zmiany i praca w bezlitosnej pogodzie

Sprawa, o której po raz pierwszy doniesiono w norweskim czasopiśmie piłkarskim "Josimar", poddaje w wątpliwość twierdzenie prezydenta FIFA Gianniego Infantino, że Katar poczynił "niesamowite" postępy w zakresie praw pracowniczych. W liście napisanym w nadziei na zwrócenie międzynarodowej uwagi na ich trudną sytuację nastolatkowie opisują, jak opuścili swój dom w odległej wiosce nad rzeką Gambia po tym, jak usłyszeli, że w Katarze istnieją "możliwości zmiany życia, ponieważ kraj ma być gospodarzem mistrzostw świata w 2022 roku".
Ebrim przyznał, że opłaty wymagane przez lokalnego agenta rekrutacyjnego, przelot i dokumenty potrzebne do pracy w Katarze kosztowały go równowartość 2480 funtów. Jest to oszałamiająca suma w jednym z najbiedniejszych krajów świata.
picture

W Katarze łamano prawa człowieka, także podczas mundialu

Foto: Getty Images

Po przybyciu do Kataru zdali sobie sprawę, że zostali oszukani. Obietnice, które im deklarowano, nie istniały i zostali pozostawieni samym sobie. Twierdzą, że znosili miesiące wyzysku ze strony nieuczciwych pracodawców: niewypłacane pensje, groźby deportacji, konfiskaty paszportów i 12-godzinne zmiany na budowach w "bezlitosnej pogodzie".
Międzynarodowe biuro prasowe Kataru potwierdziło, że trzej pracownicy wjechali do Kataru na wizach pracowniczych dostarczonych przez rekrutera pod fałszywym pretekstem i oświadczyło, że sprawa jest badana.
W przeddzień MŚ nastolatkowie znaleźli pracę w jednej z prywatnych firm ochroniarskich zabezpieczających turniej. Podpisali półroczne kontrakty z miesięczną pensją w wysokości 2700 riali (580 funtów), pracując po siedem dni w tygodniu.
Ebrima i jego przyjaciele byli zachwyceni. "Wszyscy mieliśmy szczęście, że mogliśmy pracować jako ochroniarze podczas tak prestiżowej ceremonii", piszą w liście, po czym dodają: "Gdybyśmy [tylko] wiedzieli, jak bardzo się myliliśmy". Kilka dni po finale mundialu umowy całej trójki zostały rozwiązane, trzy miesiące przed ich wygaśnięciem. Twierdzą, że nadal nie otrzymali pełnego wynagrodzenia za przepracowane dni.

Deportacje i aresztowania

Setki innych ochroniarzy zostało zwolnionych bez ostrzeżenia i kazano im natychmiast opuścić swoje kwatery. Po tygodniach protestów około 200 z nich wynajęło autobusy, aby w styczniu stawić się w siedzibie firmy i wynegocjować należne wynagrodzenie. Kiedy przybyli na miejsce, zostali zatrzymani przez policję. Większość ochroniarzy została później deportowana, trzech aresztowano, a później skazano ich na sześć miesięcy więzienia.
FIFA poinformowała, że "wdrożyła szeroko zakrojony proces należytej staranności", aby zapewnić, że firmy zaangażowane w obsługę mistrzostw przestrzegają standardy w zakresie praw pracowniczych. "Rozważamy każdą niezgodność z tymi standardami i aktywnie monitorujemy domniemane naruszenia" – powiedział rzecznik FIFA.
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama