"Porażka warta 4,5 miliona". Barcelona zakończyła rok

Katalończycy udali się w daleką podróż mimo bardzo napiętego terminarza i zaledwie dzień po spotkaniu ligowym z Almerią. Jak podawały hiszpańskie media, wyczerpani piłkarze byli przeciwni temu pomysłowi, lecz klub zmaga się z problemami finansowymi i musi szukać dodatkowych przychodów, a za towarzyską potyczkę z meksykańską drużyną miał obiecane 4,5 milona euro.

"Pieniądze ważniejsze od zdrowia" - pisał o decyzji klubu kataloński dziennik "Sport".

Wygląda na to, że po wizycie w Dallas żaden z zawodników nie narzeka na uraz. Inna sprawa, że z najbardziej znanych piłkarzy w pierwszym składzie zagrali tylko Andreas Christensen, Frenkie De Jong, Joao Felix, Lamine Yamal i Marc Guiu. Ci dwaj ostatni zresztą wpisali się na listę strzelców - 16-latek w 6. minucie, a rok starszy Guiu w 28. W międzyczasie dla meksykańskiej drużyny trafił Julian Quinones.

W drugiej połowie Xavi Hernandez rotował (łącznie przeprowadził jedenaście zmian). W 76. minucie na boisku pojawił się Lewandowski, ale gole strzelali już tylko rywale. W 50. minucie Quinones, a w 82. Henry Martin. Skończyło się porażką mistrzów Hiszpanii 2:3.

"Porażka warta 4,5 miliona euro" - zaznacza "Marca". Na tym koniec dobrych wiadomości.

"Piłkarze Barcelony dali jasno do zrozumienia, że ​​potrzebują przerwy bardziej niż kiedykolwiek. Porażka na Cotton Bowl kończy rok, w którym Barca zdobyła ważny tytuł, ale panuje wrażenie, że to już prehistoria. Zespół żegna rok 2023 z wywieszonym językiem. Jako okoliczność łagodzącą należy dodać, że większość zawodników, na których postawił Xavi to gracze zaplecza. Dobra wiadomość: nikt nie odniósł obrażeń, a umowa o wpłaceniu 4,5 mln euro została wypełniona" - podkreśla madrycki dziennik.

Do gry Duma Katalonii wróci 4 stycznia - wtedy odbędzie się ligowa potyczka z Las Palmas.

(lukl/TG)