Real Madryt wygrał u siebie z Juventusem w 3. kolejce - Liga Mistrzów 2025/2026
Akt. 22/10/2025, 23:03 GMT+2
Trzy mecze i trzy zwycięstwa. Tak prezentuje się bilans piłkarzy Realu Madryt w tym sezonie Ligi Mistrzów. W środę podopieczni Xabiego Alonso nie bez problemów pokonali u siebie Juventus 1:0. Gola na wagę wygranej, swojego pierwszego w tej edycji europejskich pucharów, strzelił Jude Bellingham.
Trening Realu Madryt przed meczem z Kajratem Ałmaty w 2. kolejce fazy ligowej Ligi Mistrzów 2025/26
Źródło wideo: Eurosport
Przed spotkaniem faworyt mógł być tylko jeden. Była nim ekipa gospodarzy, która rozpoczęła nowy sezon Champions League od dwóch zwycięstw - minimalnego z Olympique Marsylia (2:1) i efektownego z Kajratem Ałmaty (5:0).
W obu do siatki rywali trafiał Kylian Mbappe, który zdobywał bramki w 11 ostatnich meczach, licząc także te w reprezentacji Francji. Juventus mógł być jego ofiarą numer 12.
Turyńczycy z kolei zanotowali dwa kolejne remisy w LM, 4:4 u siebie z Borussią Dortmund i 2:2 na wyjeździe z Villarrealem, a poprzednią wygraną, biorąc pod uwagę również walkę w Serie A, odnieśli 13 września.
Bez goli do przerwy
Premierowy kwadrans dość niespodziewanie był lepszy w wykonaniu gości. Ci oddali w tym okresie trzy strzały, z czego dwa w światło bramki, ale pewnie między słupkami interweniował Thibaut Courtois.
Real, który pierwsze celne uderzenie zaliczył dopiero w 17. minucie, miał później przewagę, z której wynikało jednak niewiele. Mało widoczni byli zwłaszcza dwaj gwiazdorzy madrytczyków, czyli Mbappe i Vinicius Junior.
Choć, co warte podkreślenia, Francuz powinien mieć do przerwy gola na koncie, ale będąc sam przed golkiperem strzelił prosto w Michele'a Di Gregorio. Po 45 minutach było 0:0.
Bellingham na ratunek
Druga połowa mogła rozpocząć się w wymarzony sposób dla Juventusu.
Wtedy do kontry ruszył Dusan Vlahović, który biegł z piłką niemal przez pół boiska. Serb wreszcie wpadł w pole karne, ale jego uderzenie z bliska kapitalnie zatrzymał Courtois.
Niewykorzystana sytuacja zemściła się w 57. minucie. Wtedy słupek ostemplował Vinicius, ale z dobitką najszybciej pospieszył Bellingham, który nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce.
Dla 22-letniego Anglika, który jeszcze niedawno leczył kontuzję barku, to pierwsze trafienie w tym sezonie.
Goście szukali szans na wyrównanie, ale bliżej było drugiej bramki dla Królewskich. Ta powinna paść niedługo później, ale Di Gregorio fantastycznie zatrzymał kolejno próby Mbappe oraz Ardy Gulera.
Najlepszą okazję na 1:1, właściwie jedyną, miał Lois Openda, ale strzał Belga z pola karnego w końcówce świetnym wślizgiem zablokował Raul Asencio.
Real ostatecznie wygrał 1:0 i po trzech kolejkach ma w dorobku komplet dziewięciu punktów.
Real Madryt - Juventus 1:0 (0:0)
Bramka: Bellingham (58.).
(rozniat)
Powiązane tematy