Pierwszy awans z "grupy śmierci". PSG uratowało się rzutem na taśmę

Rywalizacja w tej stawce zapowiadała się najciekawiej już po losowaniu grup i przewidywania te znalazły potwierdzenie w rzeczywistości. Przed piątą serią spotkań prowadzącą w tabeli Borussię i zamykające ją Newcastle dzieliły tylko trzy punkty. Wszystkie drużyny pozostawały więc w grze nawet o awans z pierwszego miejsca, ale i żadna z nich nie miała pewności pozostania w pucharach do wiosny.

Odpadnięcia z Ligi Mistrzów już po fazie grupowej raczej nie brano pod uwagę w Paryżu, gdzie od lat inwestuje się ogromne pieniądze właśnie z myślą o triumfie w tych rozgrywkach. Tymczasem po wtorkowym potknięciu na własnym terenie z Newcastle scenariusz ten nadal jest realny.

Dla gospodarzy stawką tego spotkania było nie tylko utrzymanie się w najlepszej dwójce grupy, ale i zrewanżowanie się angielskiej drużynie za wyjazdową porażkę 1:4. Zamiast tego nerwy francuskich kibiców zostały wystawione na niezwykle trudną próbę. W 24. minucie gry Tino Livramento skupił na sobie uwagę obrońców, odegrał do Miguela Almirona, a ten przymierzył sprzed pola karnego. Wydawało się, że Gianluigi Donnarumma poradzi sobie z tą próbą, ale Włoch tylko odbił piłkę przed siebie, a tam dopadł do niej niepilnowany Alexander Isak i otworzył wynik.

Paryżanie przeważali, znacznie dłużej utrzymywali się przy piłce, ale efektów z tego nie było. W doliczonym czasie pierwszej połowy wyglądało na to, że muszą już dopiąć swego, gdy Kylian Mbappe precyzyjnie podał przed bramkę do Ousmane'a Dembele, lecz ten zamiast do siatki trafił z bliska w Fabiana Schaera.

W drugiej odsłonie miejscowi dalej bili głową w mur, a Nick Pope utrzymywał czyste konto bramkowe. Emocji jednak nie brakowało, co szczególnie odczuł prowadzący mecz Szymon Marciniak. Do sporej kontrowersji doszło w 69. minucie, kiedy w polu karnym przeciwników przewrócił się Achraf Hakimi. Wydawało się, że był faulowany przez rywala, ale gwizdek sędziego milczał. Do Polaka natychmiast doskoczyli piłkarze z Paryża, zgłaszając swoje pretensje. Potęgowały je potężne gwizdy z trybun, ale decyzję naszego rodaka potwierdził system VAR. Do kolejnego wielkiego zamieszania doszło w doliczonych minutach, kiedy Marciniak nie dostrzegł zagrania ręką w szesnastce gości. Tym razem po obejrzeniu powtórek przyznał już jednak jedenastkę, którą na gola zamienił Mbappe.

Piłkarzy PSG za dwa tygodnie czeka starcie w Dortmundzie. Obecnie plasują się na drugim miejscu z dwoma punktami przewagi nad Milanem i Newcastle.

Sukcesem gości i to na miarę awansu do fazy pucharowej zakończyło się za to drugie wtorkowe spotkanie grupy F. Będąca w teoretycznie najbardziej komfortowej sytuacji Borussia Dortmund odniosła swoje trzecie zwycięstwo w tej wymagającej stawce. Tym razem ekipa z Bundesligi wygrała na wyjeździe z Milanem 3:1, ma już na swoim koncie 10 punktów i nie wypadnie z czołowej dwójki tabeli.

Mediolańczycy już w pierwszych minutach mogli wyjść na prowadzenie, ale Olivier Giroud zmarnował rzut karny. Jak skutecznie strzelać z jedenastu metrów chwilę później pokazał za to po drugiej stronie boiska Marco Reus, który taką szansę zamienił na gola. Gospodarze co prawda odpowiedzieli jeszcze przed przerwą dzięki trafieniu Samuela Chukwueze. Po zmianie stron ponownie skarcili ich jednak Jamie Bynoe-Gittens i Karim Adeyemi, pieczętując awans niemieckiej drużyny.

Paris Saint Germain - Newcastle United 1:1 (0:1)
Bramki: Kylian Mbappe (90.+8 - kar.) - Alexander Isak (24.)

AC Milan - Borussia Dortmund 1:3 (1:1)
Bramki: Samuel Chukwueze (37.) - Marco Reus (10. - kar.), Jamie Bynoe-Gittens (59.), Karim Adeyemi (69.).

Po wtorkowych meczach pewni awansu do fazy pucharowej są: FC Barcelona (grupa H), RB Lipsk (grupa G), Borussia Dortmund (grupa F), Atletico Madryt i Lazio (grupa E). Wcześniej awans zapewnili sobie: Bayern Monachium (grupa A), Real Madryt (grupa C), Real Sociedad, Inter Mediolan (grupa D) i Manchester City (grupa G).

Wyniki pozostałych wtorkowych meczów LM:
Grupa E
Lazio - Celtic 2:0
Feyenoord - Atletico Madryt 1:3

Grupa G
Manchester City - RB Lipsk 3:2
Young Boys - Crvena Zvezda 2:0

Grupa H
Szachtar Donieck - Royal Antwerp 1:0
FC Barcelona - FC Porto 2:1