Hiszpańskie media po finale Ligi Mistrzów. "Chcą wygrać wszyscy, ale rządzi Real"

Na Wembley w Londynie skończyło się na 2:0 dla Realu. O wszystkim zadecydowały gole w ostatnim kwadransie. Wcześniej sunęły atak za atakiem Borussii, która ostrzeliwała bramkę madrytczyków z powietrza, z ziemi, głową i nogami. Nic z tego. Thibaut Courtois nie dał się tego dnia pokonać.

Kiedyś, gdy Niemcy ograli Anglików w półfinale mundialu 1990, supersnajper tych drugich Gary Lineker utyskiwał na skutecznych do bólu rywali.

- Piłka nożna to taka gra, w której 22 mężczyzn biega za piłką, a na końcu i tak wygrywają Niemcy - rzekł.

Jego słowa sparafrazowała hiszpańska "Marca" po sobotnim finale.

"Liga Mistrzów to rozgrywki, które chcą wygrać wszyscy, ale na końcu rządzi Real. On w nich nie gra, on je po prostu wygrywa” - napisano na stronie madryckiej gazety.

"Po cierpieniach w pierwszej połowie Real uderzył z zaskoczenia, z powietrza po rzucie rożnym. Toni Kroos podawał, strzelał Dani Carvajal, obrońca i superstrzelec w jednym, wychowanek i zdobywca sześciu Pucharów Europy. Borussię dobił Vinicius, potwierdzając swoją kandydaturę do zdobycia Złotej Piłki. Legenda Realu jest wieczna" - dodano.

Ciepłych słów Realowi nie szczędził "Mundo Deportivo", to gazeta z Barcelony.

"Real cierpiał z Borussią, ale gole Carvajala i Viniciusa dały mu 15. Puchar Europy. Niemiecka drużyna miała coraz więcej okazji do zdobycia goli, nie uczyniła tego i za to zapłaciła. Real miał pod górę aż do 74. minuty, wtedy gol Carvajala zmienił losy meczu i otworzył drogę do tytułu" – podsumowano wydarzenia w Londynie na stronie "MD".

To 15. w historii trofeum Królewskich w najważniejszych rozgrywkach klubowych w Europie.

Borussia Dortmund - Real Madryt 0:2 (0:0)
Bramki: Dani Carvajal (74-głową), Vinicius Junior (83).

twis/TG