Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Zakłócona radość Grabary po awansie w Lidze Mistrzów. "Czy mogę świętować?"

Eurosport
📝Eurosport

13/12/2023, 10:21 GMT+1

Przyjemny ból głowy - tak można ocenić sytuację, w jakiej znalazł się Kamil Grabara, jeden z architektów niespodziewanego awansu Kopenhagi do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Polak zimą albo znów pokaże się w Europie, albo w trybie przyspieszonym trafi do Wolfsburga. Pytany kilkukrotnie o swoją przyszłość w momencie wielkiego triumfu, wyraźnie się obruszył.

Kamil Grabara o Wojciechu Szczęsnym

Gdy mistrz Danii, z drobnymi problemami zwłaszcza w końcówce dwumeczu, eliminował Raków Częstochowa w ostatniej fazie eliminacji Champions League, chyba nikt nie obstawiłby, że zwycięzca ekstraklasy odpada z drużyną z fazy pucharowej. A jednak.

"Mam być bombardowany pytaniami o swoją przyszłość?"

Kopenhaga stała się rewelacją grupy z Bayernem, Galatasaray i Manchesterem United. W ostatnim spotkaniu pokonała u siebie ekipę turecką 1:0, dzięki czemu mogła, już nie patrząc się na wyniki drugiego ze spotkań, cieszyć się z awansu.
Grabara, jak zwykle pewny na linii i na przedpolu, miał w tym swój ogromny udział. To właśnie zespół z Parken pozwolił Polakowi stać się jednym z bardziej interesujących bramkarzy na rynku, co potwierdziło się też we wrześniu, gdy wykonał kolejny krok naprzód w karierze, podpisując kontrakt z występującym w Bundeslidze VfL Wolfsburg.
Niemiecki klub pierwotnie miał pozostawić Kamila w Kopenhadze do końca sezonu, lecz zastrzegł sobie prawo sprowadzenia go już w styczniu. Dlatego też Grabara wypowiedział się bardzo krótko, gdy rozmowa po zwycięstwie skupiła się na tym, czy był to jego ostatni mecz dla kopenhaskiego klubu.
- Nie wiem - odpowiedział krótko w wywiadzie cytowanym przez tamtejszy dziennik "Fyens Stiftstidende".
Reporter nie dawał mimo to za wygraną, co nie spodobało się golkiperowi, przeżywającemu jeden z największych sukcesów w karierze.
- Czy mogę świętować awans z fazy grupowej Ligi Mistrzów, czy mam być bombardowany pytaniami o moją przyszłość? - po chwili zapytał wymownie i ironicznie.

Kocha być w FC Kopenhaga

Trener duńskiego zespołu Jacob Neestrup nie mógł nachwalić się obecnego - przynajmniej na teraz - podopiecznego.
- Kamil jest fantastycznym bramkarzem i od samego początku jest dla nas kluczowym zawodnikiem. Myślę, że ludzie nie doceniają tego, jak bardzo kocha być w FC Kopenhaga - ocenił.
Dyrektor sportowy klubu Peter Christiansen również podkreślał znaczenie relacji na linii piłkarz - zespół.
- Mam go jako bramkarza od czterech lub pięciu lat. Przez długi czas pokazał, że jest najlepszym bramkarzem. Mamy gotowy plan na wypadek jego nieobecności, ale myślę też, że chciałby tu zostać. W Wolfsburgu i tak nie zagra w Lidze Mistrzów - mówił bez ogródek.
Grabara, choć nie chciał rozmawiać o swoim przyszłym pracodawcy, nie wahał się uderzyć w rywali z duńskiej ekstraklasy.
- Znowu robimy przysługę lidze, a oni mogą mieć łatwiejszą drogę do Ligi Europy lub Ligi Konferencji w przyszłym sezonie. Ponieważ i tak wygramy ligę, więc znów będziemy w Lidze Mistrzów - wbił szpilkę w swoim stylu.
- Odwrócimy to na wiosnę. Wygraliśmy dwa razy i zamierzamy wygrać po raz trzeci. To była dokładnie ta sama historia. Gadanie, gadanie, gadanie, ale jeśli chodzi o poważny futbol, to zawsze to my gonimy i to osiągamy - nawiązał do niskiego, trzeciego miejsca zajmowanego obecnie przez klub w lidze.
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama