Brytyjskie media bez litości dla United. "Kolejny cios", "Druzgocąca porażka"

Początkowo nic nie wskazywało, że faworyci poniosą porażkę. Po 28 minutach prowadzili 2:0 po trafieniach byłego zawodnika Kopenhagi Rasmusa Højlunda. Wszystko zmieniła czerwona karta Rashforda, który w 42. minucie zaatakował staw skokowy Eliasa Jelerta. Gospodarze ruszyli w końcu do przodu, uzyskali wyraźną przewagę, a przy tym zaimponowali skutecznością, doprowadzając jeszcze przed przerwą do remisu 2:2.

W drugiej połowie United długo mądrze się bronili, a w 69. minucie znów objęli prowadzenie. Rzut karny skutecznie egzekwował Bruno Fernandes. Końcówka należała jednak go Kopenhagi. W 83. minucie wyrównał Lukas Lerager, a cztery minuty później zwycięskiego gola strzelił Roony Bardghji.

"Kolejny cios w słabym sezonie Manchesteru United. Do dramatycznej, rujnującej fazę grupową porażki przyczyniła się czerwona kartka Marcusa Rashforda. W szalonym i wspaniałym meczu w stolicy Danii United dwukrotnie wykazywali się przebiegłością i stanowczością. Gdy wydawało się, że odniosą ostateczne zwycięstwo, ulegli rywalom po golu w końcówce 17-letniego rezerwowego Roony'ego Bardghjiego" – odnotowano w BBC.

Z kolei "The Guardian" zauważył, że po wykluczeniu Rashforda ekipa z Anglii zupełnie straciła kontrolę nad wydarzeniami na stadionie Parken.

"Po siedmiu bramkach, dwóch kluczowych decyzjach VAR, dwóch rzutach karnych i czerwonej kartce grający w osłabieniu Manchester United zakończył mecz druzgocącą porażką 3:4. Tego wieczoru nie kontrolował niczego. To sprawia, że zespół Erika Ten Haga znajduje się na samym dnie grupy A i po raz kolejny musi zresetować się i wrócić do gry w tym sezonie. Kopenhaga zasłużyła na zwycięstwo, nawet jeśli przyczyniła się do tego wątpliwa decyzja o wyrzuceniu z boiska Marcusa Rashforda" – oceniono.

"Pół godziny po rozpoczęciu tego absurdalnego meczu Højlund strzelał na bramkę, by skompletować hat-tricka i dać United prowadzenie 3:0. Jedną jednak rzecz o drużynie trenera Erika ten Haga wiemy na pewno – oni nigdy, przenigdy nie szukają łatwych rozwiązań" – podkreślił dziennik "The Sun".

Po czterech kolejkach liderem grupy A jest Bayern Monachium (12 punktów). Mistrzowie Niemiec wyprzedzają Kopenhagę (4), Galatasaray (4) i Manchester United (3).

Bramki: Elyounoussi (45.), Goncalves (45+9., z rzutu karnego), Lerager (83.), Bardghji (87.) - Hojlund (3., 28.), Fernandes (69., z rzutu karnego).