Barca kontra Barca Lite - tak żartobliwie można zapowiedzieć czekające nas starcie w Lidze Mistrzów. Mistrzowie tiki-taki z Katalonii kontra jeden z dwóch zespołów w Europie (drugim jest Villarreal), który ma "Cojones" i umiejętności by spróbować pokonać Blaugranę ich własną bronią. Na tekstówkę zaprasza Stinger.

I jeszcze jedna statystyka - Barcelona wygrała wszystkie 17 meczów (liga plus Liga Mistrzów) w tym sezonie, gdy Villa, Pedro i Messi razem wychodzili w wyjściowym składzie.

Ciekawostka - oba zespoły wykonują średnio 715 podań w tegorocznej Lidze Mistrzów. Wynik Arsenalu to 617 podań na mecz, a Barcelona to aż 813 tego typu zagrań.

ABALO19911 - będzie, będzie.

Pioter1 - fajny typ :). Poproszę o uzasadnienie :).

Ufff, Stinger melduje się za sterami, podziękowania dla Młodego za pomoc w ogarnięciu relacji. No i za hymn :).

@tittoro: Dokładnie.

DZIŚ KIBICUJEMY WOJTKOWI SZCZĘSNEMU. PIOSENKA DLA WSZYSTKICH WOJTKÓW!!!

Do śledzenia tego meczu nie trzeba Was oczywiście zachęcać. Mam więc nadzieję, że fajnie wspólnie spędzimy najbliższe 90 minut, a teraz zachęcam do typów (jeżeli chodzi o dzisiejszy mecz i o to, kto awansuje dalej).

A spotkanie sędziować będzie Włoch Nicola Rizzoli.

Co się w składach rzuca w oczy? To, że kibice Arsenalu bardzo się pewnie obawiają o Emanuela Eboue stającego naprzeciw Davida Villi, a kibice Barcelony mogą mieć Deja Vu z poprzedniego sezonu jeżeli chodzi o starcia Maxwella z Theo Walcottem.

Skład Barcelony - Valdes, Dani Alves, Pique, Abidal, Maxwell, Xavi, Busquets, Iniesta, Pedro, Messi, Villa. Rezerwowi: Pinto, Bojan, Mascherano, Keita, Milito, Afellay, Adriano Correia.

Skład Arsenalu - Szczęsny, Eboue, Koscielny, Djourou, Clichy, Song, Wilshere, Walcott, Fabregas, Nasri, van Persie. Rezerwowi: Almunia, Rosicky, Denilson, Squillaci, Arshavin, Gibbs, Bendtner.

Jak będzie dzisiaj? Faworytem oczywiście są piłkarze Pepa Guardioli, którzy wydają się również trochę silniejsi niż w ubiegłorocznej rywalizacji z Kanonierami (Villa zamiast Ibrahimovicia i zdrowy Iniesta). Ale Arsenal w porównaniu z ubiegłorocznymi pojedynkami z Blaugraną jest znacznie, znacznie mocniejszy - zdrowi są Fabregas i Van Persie, rozbłysła gwiazda Nasriego, a Maxwella wciąż może straszyć Theo Walcott.

Rewanż na Camp Nou był już jednostronnym widowiskiem, a katem Arsenalu okazał się Lionel Messi, który cztery razy pokonał Manuela Almunię.

Oba zespoły spotkały się w fazie pucharowsej również w ubiegłym sezonie (choć wtedy była to faza ćwierćfinałów). Tak jak dzisiaj pierwszy mecz rozegrano na The Emirates - przez 60 minut Barca w nim dominowała, ale zdobyła w tym czasie "tylko" dwa gole. Ostatnie pół godziny to już szaleńcza pogoń Arsenalu prowadzonego przez Theo Walcotta niszczącego na skrzydle Maxwella.