Po emocjach związanych z meczami z godziny 19:00 czas na kolejną porcję spotkań 1/16 Ligi Europy. W naszej relacji tekstowej śledzić będziemy wszystkie siedem spotkań, ale najczęściej będziemy na Old Trafford, gdzie kompromitacji starać się będzie uniknąć Manchester United. Czerwone Diabły przegrały bowiem w pierwszym spotkaniu 1:2 z duńskim FC Midtjylland.

My jednak już kończymy naszą relację tekstową, dziękujemy za wspólnie spędzony wieczór i zapraszamy na kolejne z serwisem mobilnym eurosport.pl. Dobranoc.

Dogrywka będzie potrzebna do rozstrzygnięcia kwestii awansu w meczu Olympiacosu z Anderlechtem. Grecki zespół wygrał dzisiaj 1:0, lecz przed tygodniem w takim samym stosunku zwyciężyły Fiołki.

Zakończyły się już mecze. I tak: Bazylea pokonała Saint-Etienne 2:1 (w dwumeczu remis 4:4, ale Szwajcarzy grają dalej za sprawą dwóch goli strzelonych na wyjeździe). FC Porto przegrało z Borussią Dortmund 0:1 (0:3 w dwumeczu). Molde pokonało Sevillę 1:0 (w dwumeczu 1:3). Napoli zremisowało z Villarreal 1:1 (w dwumeczu 1:2). Tottenham pokonał Fiorentinę 3:0 (w dwumeczu 4:1). Manchester United pokonał FC Midtjylland 5:1 (w dwumeczu 6:3).

GOOOOOOOOOOOOOOOL!!!! BAZYLEA ODPOWIADA!!!! Gospodarze tegorocznego finału Ligi Europy obejmują prowadzenie 2:1, a drugi raz golkipera Saint-Etienne pokonał Zuffi. Nie tak piękny strzał jak w pierwszej połowie, ale jeszcze ważniejszy.

GOOOOOOOOOOOOOOL!!!!! Pisałem już o tym, że znakomity mecz rozgrywa Memphis Depay. Swój popis holenderski skrzydłowy kończy precyzyjnym strzałem przy bliższym słupku zza pola karnego, Manchester United prowadzi już 5:1.

GOOOOOOOOOOOOOOL! Saint-Etienne wyrównuje w Bazylei i w tym momencie gra dalej. Mustapha Bayal Sall uprzedza bramkarza gospodarzy po dośrodkowaniu spoza pola karnego i doprowadza do remisu.

Nie otrzyma. Do piłki podchodzi Ander Herrera i mocnym strzałem pieczętuje awans Manchesteru United do kolejnej fazy rozgrywek.

RZUT KARNY DLA MANCHESTERU UNITED!!!! Kian Hansen ręką zablokował strzał Memphisa Depaya, z którym miał ogromne problemy przez całe spotkanie. Czy Marcus Rashford otrzyma szansę na ustrzelenie hat tricka?

Kolejna czerwona kartka w Bazylei, tym razem dla piłkarza gospodarzy, a otrzymał ją Breel Embolo. Zatem 10 na 10.

Saint-Etienne potrzebuje gola do wywalczenia awansu, ale francuski zespół kończy mecz w Bazylei w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Valentina Eysserica, który pojawił się na boisku w 75. minucie, a opuścił je już siedem minut później.

GOOOOOOOOOOOOOOL!!!! Świetny mecz rozgrywają piłkarze Tottenhamu, a trzeci gol dla Kogutów padł za sprawą samobójczego trafienia Gonzalo Rodrigueza, który w bardzo trudnej sytuacji starał się przeciąć dośrodkowanie Trippiera do Dele Alego.

Kolejny nieuznany gol dla Borussii Dortmund, tym razem na spalonym znalazł się Shinji Kagawa.

GOOOOOOOOOOOOOOOOOOOL!!!! ZNOWU RASHFORD!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ładna, kombinacyjna akcja United. Z prawej strony dośrodkował mu ponownie Mata, a młody napastnik, o którym do dzisiaj słyszeli zapewne tylko kibice Czerwonych Diabłów (i to ci najbardziej zagorzali) wyprowadza gospodarzy na prowadzenie 4:3 w dwumeczu.

Żółta kartka dla Jessego Lingarda za próbę wymuszenia karnego. Młody skrzydłowy United mógł w tej sytuacji wywalczyć jedenastkę, ale zdecydował się przeszkoczyć nad interweniującym rywalem... po czym upadł bez kontaktu.

NIEUZNANE GOLE DLA SEVILLI i BORUSSI DORTMUND! Dobra decyzja sędziego liniowego, który zauważył pozycję spaloną piłkarza gości przy strzale głową. Ze zdobycia bramki w meczu z FC Porto przedwcześnie cieszył się Aubameyang, który również był na spalonym.

GOOOOOOOOOOOOOOL!!!! Dla Manchesteru United, a strzelił go debiutant, który o swoim debiucie dowiedział się podczas przedmeczowej rozgrzewki. Marcus Rashford. Dobrze ustawił się w polu karnym i wykorzystał zagranie spod linii końcowej JUana Maty. W dwumeczu mamy remis 3:3, co w tym momencie oznacza dogrywkę.

GOOOOOOOOOOOOOOOL!!!! 2:0 dla Tottenhamu, co nie tylko powiększa prowadzenie Kogutów, ale oznacza również, że także na White Hart Lane nie będzie dogrywki. A drugiego gola dla gospodarzy zdobył Argentyńczyk Erik Lamela, który wykończył akcję zapoczątkowaną przez Duńczyka Christiana Eriksena.

GOOOOOOOOOOOOOL!!!!!! Villarreal wyrównuje w Neapolu za sprawą trafienia największego przecinaka w zespole, czyli Tomasa Piny. Środkowy pomocnik zapewne w tej sytuacji chciał dośrodkowywać, ale uczynił to w taki sposób, że piłka wpadła w okienko bramki Jose Reiny. Bramka gości oznacza, że w tym spotkaniu nie będzie dogrywki, włoski zespół potrzebuje teraz dwóch goli do awansu.

Ciekawostka z meczu FC Porto - ostatecznie gola Borussii zapisano nie Aubameyangowi, a figuruje on jako samobójcze trafienie Ikera Casillasa. Trochę tego nie rozumiem, ale cóż.

Sporo dzieje się w pierwszych minutach drugich połów poszczególnych spotkań, ale piłkarze zacięli się trochę jeżeli chodzi o strzelanie goli. Jak długo jeszcze?