Dziś zdecydowanie na naszej stronie króluje Justyna Kowalczyk. I bardzo słusznie. Pora jednak na trochę piłki. Po derbach Manchesteru w Pucharze Anglii, spotkanie z Primera Division: Villarreal - Valencia. Zaprasza Kali.

Tyle na razie ode mnie. Przed nami jeszcze Palermo - Napoli i derby Barcelony. Do napisania.

Ambitni gospodarze nie dali rady dociągnąć dwubramkowego prowadzenia do końca. Jeszcze w pierwszej połowie goście złapali kontakt, a punk Valencii uratował Aduriz.

Koniec meczu!

Trzy minuty doliczone.

GOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOL!!! 2:2!!! ADURIZ!!! Jak podaje Leszek Orłowski, Aduriz strzelił po raz czwarty z rzędu w pierwszym meczu nowego roku (2012, 2011, 2010, 2009). Błąd Zapaty i prezcyzyjny strzał tuż zza pola karnego rezerwowego gracza Valencii!

Zmiana w Villarreal. Camunas za Nilmara.

RAMI!!! Centrował z rogu Tino Costa, obrońca spokojnie doszedł do piłki, ale chyba chciał skopiować "wyczyn" Zapaty. Strzelił główką wysoko nad bramką.

FCBarcelona fan: "Mario Alberto Kempes" - tak jest.

NILMAR!!! Ograł Ramiego i strzelił z ostrego kąta! Trafił w Diego Alvesa, jeszcze dobitka i... boczna siatka. I jeszcze róg dla Villarreal.

A w Villarreal Lejeune za Gonzalo.

Zmiana w Valencii. Aduriz za Feghouliego.

Po żółtku dla Miguela i Rubena, którzy sobie "pogadali".

Łatwa FOTO-zagadka, bo każdy szanujący się kibic hiszpańskiej piłki, tego pana musi znać. Jak się nazywa ten oto były gracz Valencii?

I kolejna zmiana. Tiago Costa za Banegę.

Zmiana w Villarreal. Castellani za Caniego.

Banega ukarany żółtą kartką.

Jonas z mur.

Faulowany na 20 metrze Jonas. Szansa na konkretny strzał dla Valencii.

Zmiana w Valencii. Hernandez za Mathieu.

Cudowna Istota: "a ile relacjonista zarabia w eurosporcie?" - na pewno nie tyle, by nie przerażały mnie ceny benzyny.