Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Najbliżsi rywale Polaków podjęli decyzję w sprawie selekcjonera. "Rozważaliśmy różne opcje"

Eurosport
📝Eurosport

Akt. 17/10/2023, 19:51 GMT+2

Czesi, z którymi 17 listopada reprezentacja Polski zagra ostatni mecz w eliminacjach mistrzostw Europy, podjęli decyzję w sprawie swojego selekcjonera. Tamtejsza federacja poinformowała, że Jaroslav Silhavy pozostanie na stanowisku, przynajmniej do końca kwalifikacji.

Czechy - Wyspy Owcze w eliminacjach do Euro 2024 (źr. Getty Images)

"W listopadowych meczach z Polską i Mołdawią drużynę poprowadzi Jaroslav Silhavy" - czytamy w komunikacie czeskiej reprezentacji.
Tamtejsze media już od kilku dni donosiły, że 61-latek w tym tygodniu może zostać zwolniony z posady selekcjonera reprezentacji Czech. W czwartek jego drużyna przegrała z Albanią 0:3, a w niedzielę niemiłosiernie męczyła się z Wyspami Owczymi. Ostatecznie wygrała 1:0 po golu Tomasa Soucka z rzutu karnego w 75. minucie. Gdyby nie remis Polaków z Mołdawią 1:1, znacznie ograniczyłaby swoje szanse na wyjście z grupy.

Po październikowych spotkaniach Czesi zajmują trzecie miejsce w tabeli grupy E z ośmioma punktami. Polska ma dziewięć, a prowadząca Albania - 13, tyle że Biało-Czerwoni rozegrali o jedno spotkanie więcej.

Prezes czeskiego związku: nie byliśmy usatysfakcjonowani wynikami

Jak poinformowano na stronie czeskiej federacji, o przyszłości Silhavego członkowie Komitetu Wykonawczego rozmawiali podczas czterogodzinnego spotkania z trenerem i menedżerem kadry Tomasem Pesirem.
- Nie byliśmy zadowoleni z przebiegu eliminacji, więc rozważaliśmy różne opcje. Wybraliśmy tę, w której trener pozostanie na stanowisku i poprowadzi drużynę w dwóch finałowych meczach - wyjawił, cytowany przez dziennik "Sport", prezes czeskiego związku Petr Fousek.
Czesi zagrają z Polską w Warszawie 17 listopada i z Mołdawią trzy dni później w Ołomuńcu. Do awansu potrzebują albo dwóch remisów, albo zwycięstwa z Mołdawią.
- Na naszą decyzję wpłynęło kilka faktów. Sytuacja w grupie, choć nie byliśmy usatysfakcjonowani wynikami, to jednak trzeba wziąć pod uwagę, że dziś jest 17 października, a już 27 trzeba powiadomić kluby o wstępnych nominacjach - tłumaczył szef związku.

Rozważali zatrudnienie Papszuna?

Potwierdził, że rozważał tymaczasowe zatrudnienie m.in. Jindricha Trpisovskiego ze Slavii Praga. Czeski dziennik sugerował nawet, żeby federacja zainteresowała się Markiem Papszunem, który po odejściu z Rakowa Częstochowa wciąż nie związał się z żadnym klubem.
- Teoretycznie odrzuciliśmy możliwość zatrudnienia obcokrajowca - wszystko ze względu na czas lub inne przeszkody. W imieniu FACR muszę podkreślić, że pomimo kilku nieudanych meczów głównym celem pozostaje gra na EURO. Zrobimy wszystko, by awansować - zapewnił Fousek.
(lukl)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama