Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Hertha Berlin - Union Berlin: wynik meczu i relacja na żywo - Bundesliga

Emil Riisberg

22/05/2020, 20:30 GMT+2

Bardzo mocne otwarcie 27. kolejki Bundesligi. Na Stadionie Olimpijskim Hertha nie dała szans w derbach Berlina Unionowi i wygrała aż 4:0. W ekipie gości całe spotkanie rozegrał Rafał Gikiewicz, w barwach gospodarzy kwadrans zaliczył Krzysztof Piatek. Relację na żywo przeprowadził eurosport.pl.

Foto: Eurosport


Bardzo dziękujemy za śledzenie relacji. W sobotę zapraszamy na spotkanie Bayernu z Eintrachtem (18.30).
Derby Berlina dla Herthy, która wygrywa bardzo pewnie 4:0. Mecz miał dwa oblicza - w pierwszej części pierwsze skrzypce grał Rafał Gikiewicz, który raz po raz ratował Union, po przerwie Stara Dama poprawiła celowniki i polski bramkarz nie miał nic do powiedzenia. Krzysztof Piątek zagrał ostatnie 15 minut, ale niczym się nie wyróżnił.
Koniec meczu.
120 sekund - tyle jeszcze pogramy.
Dobiega 90. minuta. Wydaje się, że arbiter nie doliczy wiele czasu, Union nie ma najmniejszej ochoty do walki.
Polakowi z pewnością nie pomaga fakt, że spotkanie jest już dawno rozstrzygnięte.
Piątek jest na boisku od niemal 10 już minut, ale zupełnie nie widać go w grze.
Strzelał Dilrosun, ale bardzo niecelnie.
Będzie kolejna szansa - wolny z 20. metra od bramki Unionu.
Idealne dośrodkowanie z rzutu wolnego i Belg pewnie trafia głową. Gikiewicz znów nie miał szans i mecz, który układał się dla niego świetnie zamienił się w koszmar!
BOYATA! JEST 4:0!
Wobec kapitalnej formy konkurentów dla Polaka jest to bardzo ważny kwadrans!
Wreszcie. Na boisku w miejsce Ibisevicia melduje się Piątek!
Union z trudem buduje kolejne ataki pozycyjne, ale trudno nie odnieść wrażenia, że brak im wiary.
Hertha zrobiła swoje i oddała pole rywalom. Ale Union na razie nie potrafi z tego skorzystać.

Zmiana w Hercie. Swój ge-nial-ny występ kończy Cunha, a w jego miejsce Mittelstaedt. Piątek nadal czeka.
Mogło być 4:0. W polu karnym czarował Cunha, ale jego podanie zepsuł Plattenhardt.
Cudowna akcja Cunhi, w międzyczasie przewrotki próbował Lukebakio, ale ostatecznie Ibisević oddaje z powrotem do Brazylijczyka, a ten płaskim strzałem nie daje szans Gikiewiczowi. Akcja - palce lizać!
ALEŻ BAWI SIĘ HERTHA?! JEST 3:0!!!
Piątek naprawdę ma o czym myśleć. Ibisević, z którym bezpośrednio rywalizuje o miejsce w składzie, w 70 sekund zapisał na swoim koncie gola i asystę.
Oba gole dzieliło tylko 70 sekund!

Napastnicy Herthy zrobili zatem swoje, co nie jest najlepszą wiadomością dla Krzysztofa Piątka.
WOW! JUŻ JEST 2:0! Hertha momentalnie podwyższa prowadzenie! Tym razem Lukebakio mija Gikewicza i strzela do pustej bramki! NOKAUT!
Kapitalna akcja Herthy i 1:0! Kapitalne, mocne dośrodkowanie Plattehardta i głową do bramki trafia Ibisević! Czapki z głów! Gikieiwcz tym razem bez szans!
Lukebakio był na spalonym, ale znów przegrał w sytuacji sam na sam z Gikiewiczem! Polak bardzo mocno pracuje na miano zawodnika meczu!
Gwoli ścisłości - obie ekipy wróciły na murawę w niezmienionych składach. Krzysztof Piątek wciąż czeka..
Zaczynamy drugą połowę!

Hertha jest na półmetku zdecydowanie lepsza, ale Union ma Gikiewicza. Polak jest jak dotąd zdecydowanie najlepszym piłkarzem gości, trzykrotnie ich ratował i w głównej mierze dzięki niemu na tablicy wciąż widnieje wynik 0:0.
Koniec pierwszej połowy.
Andrich! Bardzo niewiele zabrakło! Piłka minimalnie minęła okienko bramki Herthy.
Kartka dla Lukebakio, który faulował rywala tuż przed własnym polem karnym. Union będzie miał naprawdę dobrą szansę.
Piłka znów u Gikiewicza, ale tym razem wreszcie pomogli mu koledzy, którzy dobrze wyblokowali Grujicia.
Trzecia skuteczna obrona Gikiewicza. Polak znów zatrzymał Cunhę, który oddał płaski strzał z kilku metrów. Brawo!
Union miał rzut wolny w odległości 30 metrów od bramki rywali. Szansę zmarnował Trimmel.
Brzydki faul Daridy na Ingvartsenie. Czechowi upiekło się, że nie zobaczył żółtej kartki.
Znów Gikiewicz! Piękna akcja Cunhi z Ibiseviciem, a wszystko kończył ten pierwszy strzałem krzyżakiem. Polak znów na posterunku.
Po 25 minutach gry Hertha jest w statystykach dużo lepsza (65 proc posiadania piłki, dwa celne strzały), ale jak na razie nie jest to szczególnie trudny wieczór dla Unionu.

Dośrodkowanie Bueltera i pewnie łapie Jarstein. Union w ostatnich minutach jakby nieco odważniejszy.

Kilkanaście sekund później po długim podaniu sam przed Gikiewiczem znalazł się Lukebakio, ale Polak genialnie broni!
Był rzut rożny dla Unionu i w polu karnym Herthy wreszcie się zagotowało. Ostatecznie wybija Boyata.
Po stałym fragmencie na bramkę Herthy strzelał Buelter, ale zagrożenia nie było z tego żadnego.
Hertha wyraźnie przeważa. Dużo rozgrywa na połowie Unionu, ale na razie nie zagroziła bramce Gikiewicza. Union cofnięty, wyraźnie czeka na szansę na kontrę.
Parensen przerywał szybką kontrę Herthy. Zasłużenie zobaczył żółtą kartkę.
Anemiczny, ale celny strzał Cunhi. Gikiewicz nie miał żadnych kłopotów.
Szarża Lukebakio w pole karne Unionu, ale jego podania nie opanował Darida.
Brzydki faul Gruijicia i Union miał pierwszy stały fragment gry. Nic z tego nie wyszo.
Gramy!
W Berlinie zakończyła się rozgrzewka. Do pierwszego gwizdka zostało niespełna 10 minut.

Znamy już składy obu drużyn. Od początku w barwach Unionu zagra Rafał Gikiewicz, a Krzysztof Piątek z Herthy będzie musiał poczekać na swoją szansę.


- Nadrzędnym celem jest utrzymanie się w lidze. W piątek też będzie chodziło o ważne trzy punkty. Na razie mamy ich 30, to nie wystarczy do końca sezonu. Wygrana z Herthą bardzo pomogłaby nam osiągnąć cel - mówił przed spotkaniem szwajcarski trener Unionu Urs Fischer.
Hertha będzie chciała zrewanżować się lokalnemu rywalowi za listopadową porażkę 0:1. Był to prestiżowy sukces Unionu, który rozgrywa pierwszy sezon w Bundeslidze od początku istnienia klubu.
Drugie w historii Bundesligi starcie tych drużyn pierwotnie miało się odbyć 21 marca, jednak wtedy już sezon był wstrzymany z powodu pandemii. Grę wznowiono w ubiegłym tygodniu, jednak obowiązują dodatkowe przepisy sanitarne, a kibice nie są wpuszczani na stadiony.
HERTHA BERLIN - UNION BERLIN 4:0
Autor: pqv / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama