UEFA przyznała się do błędu w meczu Niemcy - Hiszpania. Toni Kroos zabrał głos

Sytuacja, która wzbudziła olbrzymie kontrowersje, doszło 5 lipca, na początku drugiej połowy dogrywki szlagierowego ćwierćfinału Euro 2024. W 107. minucie, po strzale Jamala Musiali, piłka trafiła w rękę znajdującego się w polu karnym Marca Cucurelli. Niemcy domagali się jedenastki, ale gwizdek Anthony'ego Taylora milczał.

Ponad dwa i pół miesiąca później UEFA przyznała rację Niemcom. Jak donoszą światowe media, Komitet Sędziowski UEFA poinformował arbitrów międzynarodowych, że w tym meczu doszło do błędu i Niemcy powinni otrzymać rzut karny.

Całą sytuację postanowił skomentować Kroos, który brał udział w tamtym meczu. Po przegranej 1:2 i odpadnięciu z turnieju piłkarz postanowił zakończyć karierę.

- Trzy miesiące zajęło im zrozumienie, że to było zagranie ręką, co prawie każdy zauważył w sekundę. To mnie bardzo uspokaja (śmiech). Czy teraz mogę nazywać się mistrzem Europy, bo oficjalnie to potwierdzili? Nie sądzę - zacytował Kroosa niemiecki dziennik "Bild”.

W szczegółowym oświadczeniu, przygotowanym przez szefa sędziów europejskiej federacji Roberto Rosettiego, napisano:

"Zgodnie z najnowszymi wytycznymi UEFA kontakt piłki z ręką uniemożliwiający oddanie strzału na bramkę powinien być karany surowiej, a w większości przypadków powinien zostać przyznawany rzut karny, chyba że ramię obrońcy jest bardzo blisko ciała lub dotyka ciała. W tym przypadku obrońca (Cucurella) zatrzymał strzał ramieniem, które nie znajdywało się blisko ciała, więc powinien zostać przyznany rzut karny" - zacytował oświadczenie "Bild".

(dasz/po)