Kylian Mbappe i złamany nos. Francuz wziął udział w środowym treningu. Zagra z Polską?

Była końcówka meczu z Austrią (1:0), kiedy Mbappe z wielką siłą nadział się na bark Kevina Danso. 25-latek zalał się krwią, a jego nos wydawał się bardzo mocno przemieszczony. O dalszej grze nie było oczywiście mowy.

Fatalna diagnoza szybko się potwierdziła, napastnik złamał nos. Dobrą informacją w całym nieszczęściu była ta, że nie potrzebował natychmiastowej operacji.

Już wtedy, kilkadziesiąt minut po spotkaniu, ruszyła karuzela spekulacji i domysłów, jak to bywa w przypadkach kontuzji największych gwiazd. Kiedy Mbappe będzie mógł wrócić na boisko? – zastanawiała się cała Francja, a wraz z nią pół Europy.

"Le Figaro" szybko przesądziło sprawę - według tego tytułu kapitan Trójkolorowych straci mecz i z Holandią, i z Polską w fazie grupowej. We wtorkowy wieczór inne francuskie media już tak kategoryczne nie były i pisało się wyłącznie o Holandii.

Po kolejnej dobie wszystko to może być nieaktualne. Francuska Federacja Piłkarska opublikowała w środę film, na którym po raz pierwszy widać nos Mbappe po złamaniu. Jest na nim kilka plastrów, ale innych skutków fatalnego zderzenia dostrzec się nie da.

Nowy nabytek Realu Madryt na opublikowanym wideo tryska humorem. Co prawda nie trenował z resztą zespołu, ale odbył kilka przebieżek i wykonał ćwiczenia strzeleckie (już w towarzystwie kolegów). Jak wynika z dostępnych zdjęć z tego treningu, Mbappe dużo się uśmiechał. Francuz wygląda jakby nie zamierzał tracić ani minuty z trwających mistrzostw Europy.

Do myślenia daje wpis, który zamieścił w środę w mediach społecznościowych. Jest to zdjęcie z meczu z Francją opatrzone podpisem: bez ryzyka nie ma zwycięstw.

Mecz Francja - Holandia w piątek, a Francja - Polska we wtorek. Jeśli Mbappe się w nich pojawi, to na pewno w specjalnej ochronnej masce.

(pqv)