Euro 2024. Niemcy zremisowali ze Szwajcarią i wygrali grupę A

Niemcy po dwóch zwycięstwach - nad Węgrami 2:0 i Szkotami 5:1 - awans do 1/8 finału mieli w kieszeni, ale przed niedzielnym spotkaniem we Frankfurcie nie mogli być pewni pozycji lidera.

Gdy jednak w 17. minucie z dystansu uderzył Robert Andrich, a niepewnie, wręcz fatalnie interweniował Yann Sommer, gospodarze turnieju prowadzili 1:0. Zaczęło iść po ich myśli, ale przez chwilę, bo do akcji wkroczyli sędziowie VAR. Tuż przed golem Jamal Musiala ostro starł się z Michelem Aebischerem. Prowadzący spotkanie Daniele Orsato z Włoch, oglądając powtórki telewizyjne na monitorze, uznał, że Niemiec faulował rywala. Bramkę anulował.

Upiekło się Sommerowi, upiekło się Szwajcarom, którzy przetrwali i sami ruszyli do ataku.

W minucie 28. w polu karnym Remo Freuler podał do Dana Ndoye, który wykazał się większym zdecydowaniem, wyprzedził stopera Jonathana Taha i z bliska wpakował piłkę do siatki. Dla 23-letniego snajpera rewelacyjnej w Serie A Bolonii był to premierowy gol w trwających mistrzostwach. Za moment mógł trafić drugi raz, ale nieznacznie chybił, będąc szybszym tym razem od drugiego środkowego defensora Niemiec Antonio Ruedigera.

Niemcom sytuacja wymknęła się spod kontroli. W wirtualnej tabeli spadli na drugie miejsce i pierwszy raz na tej imprezie musieli gonić wynik.

I naciskali, także po przerwie, ale brakowało im precyzji, między innymi Toniemu Kroosowi czy rezerwowemu Leroyowi Sane. Sami Szwajcarzy też nie ułatwiali zadania, w defensywie byli bardzo zdyscyplinowani i od czasu do czasu wyprowadzali groźne kontry (nieuznany gol będącego na pozycji spalonej Rubena Vargasa).

Dlatego niespodzianka długo wisiała w powietrzu. Aż nadeszła 92. minuta. Z lewej strony dośrodkował David Raum, w polu karnym najwyżej wyskoczył Niclas Fuellkrug. Niemców uratowała akcja rezerwowych.

Ostatecznie to oni z dorobkiem siedmiu punktów wygrali grupę A, o dwa wyprzedzając Szwajcarów.

Na trzeciej pozycji finiszowali Węgrzy (3 pkt), którzy w równolegle rozgrywanym meczu w Stuttgarcie pokonali 1:0 zamykających stawkę Szkotów (1 pkt). Decydujący gol, autorstwa Kevina Csobotha, padł w 100. minucie, wcześniej miał miejsce dramat z udziałem Barnabasa Vargi.

W klasyfikacji drużyn z trzecich miejsc (cztery z najlepszym bilansem uzyskają prawo gry w 1/8 finału) Węgry są obecnie trzecie. Świętować jeszcze nie mogą. Muszą czekać na korzystne dla nich rozstrzygnięcia w pozostałych grupach.

Bramki: Ndoye (28.) - Fuellkrug (92.)

Bramka: Csoboth (100.)

(kz)