Euro 2024. Hiszpania pokonała Włochów i zapewniła sobie awans do 1/8 finału

Trzy tytuły Hiszpanów (1964, 2008, 2012), dwa broniących aktualnie złota Włoch (1968 i 2021). Oba kraje zapisały kawał historii piłkarskich mistrzostw Europy, zresztą w ostatnich edycjach trafiają na siebie regularnie.

W 2008 roku w ćwierćfinale Hiszpanie wygrali po karnych. Cztery lata później najpierw w fazie grupowej było 1:1, ale w finale La Roja rozbiła Italię 4:0.

Włosi wzięli rewanż w 1/8 finału Euro 2016, zwyciężając 2:0, a w roku 2021 w półfinale lepsi okazali się w konkursie rzutów karnych.

Teraz, w Niemczech, obie drużyny zaczęły od wygranych - przebudowana i odmłodzona przez trenera Luisa de la Fuente Hiszpania pokonała Chorwację 3:0, Italia pod wodzą charyzmatycznego Luciano Spallettiego ograła Albanię 2:1.

W czwartkowy wieczór w Gelsenkirchen Hiszpanie niemal natychmiast ruszyli do ataku. Upływała druga minuta, kiedy głową uderzył Pedri. Pierwszy i, jak się później okaże, nie ostatni raz Włochów uratował Gianluigi Donnarumma.

W 10. minucie także głową spróbował Nico Williams. Chybił minimalnie, 21-letni napastnik Athletic Bilbao miał czego żałować.

W 24. minucie pokazał się Alvaro Morata, który przegrał jednak pojedynek z odważnie wychodzącym Donnarummą. Za chwilę bramkarz Italii odbił piłkę po uderzeniu z dystansu Fabiana Ruiza. Ten sam piłkarz w minucie 41. powtórzył manewr. Był to już łącznie ósmy strzał Hiszpanów, tymczasem u Włochów widniało okrągłe zero.

Tuż przed przerwą zmienił to Federico Chiesa, choć jego próba była marnej jakości. Piłka poleciała wysoko nad poprzeczką, bramkarz rywali Unai Simon nie musiał nic robić.

Obraz gry w drugiej połowie nie zmienił się, Hiszpanie nie stracili impetu. W 52. minucie szarżujący lewy obrońca Marc Cucurella nie mógł uwierzyć, że po jego podaniu nie trafił z kilku metrów do bramki Pedri.

Trzy minuty później również lewym skrzydłem popędził Williams. Po jego dośrodkowaniu piłkę dotknęli jeszcze Morata, Donnarumma, w końcu niezgrabnie Calafiori, który skierował ją do swojej bramki. Hiszpanie dopięli swego, choć w okolicznościach niezwykłych.

A gracze z Italii w końcu zaczęli dawać oznaki życia. Ale ich akcje nie zdążyły nabrać rozmachu, bo w 70. minucie w poprzeczkę huknął Williams.

Hiszpanie do końca już kontrolowali wydarzenia na murawie. Odnieśli cenne zwycięstwo 1:0, zapewniające im pierwsze miejsce w tabeli. W środę drugie spotkanie tej kolejki grupy B - między Chorwacją i Albanią - zakończyło remisem 2:2. Oba zespoły mają po punkcie, drudzy Włosi - trzy.

W trzeciej kolejce (24 czerwca) Hiszpania zagra z Albanią, Chorwaci zmierzą się z Włochami.

Bramka: Calafiori (55. - samobójcza)

(kz/po)