Bryne FK - FK Bodoe/Glimt. Bramkarz gospodarzy Jan de Boer wybrany MVP. W nagrodę otrzymał cztery paczki jajek

Nagroda zasłużona i na pewno osobliwa. Bramkarz beniaminka norweskiej ekstraklasy Bryne FK Jan de Boer został wybrany najlepszym graczem meczu pierwszej kolejki przeciwko Bodoe/Glimt, a za swoją postawę odebrał cztery paczki jajek.

Piłka nożna

Źródło wideo: Getty Images

Klub piłkarski z Bryne, małego, liczącego ledwie 12 tysięcy mieszkańców, miasteczka na południu Norwegii czekał na powrót do piłkarskiej elity 22 lata. Doczekał się, a w niedzielę, już na dzień dobry (w Norwegii grają systemem wiosna-jesień), trafił na aktualnych mistrzów kraju - Bodoe/Glimt. Dzielni gracze Bryne przegrali 0:1, ale pokazali się z dobrej strony. Piłkarzem meczu wybrano holenderskiego bramkarza gospodarzy De Boera.

W nagrodę odebrał jajka

24-latek obronił trzy z czterech strzałów i po ostatnim gwizdku został zaproszony po odbiór nagrody. I tu zaskoczenie: były nią cztery papierowe wytłoczki pełne jajek.
- To miły gest i dobrze pasuje do profilu klubu - stwierdził Holender w wywiadzie dla dziennika "Dagbladet".
Dopytywany, dlaczego nie wyglądał na zadowolonego z nagrody, odparł: - To było zaraz po meczu, który przegraliśmy. Graliśmy dobrze i zasłużyliśmy na punkt, dlatego nie byłem szczęśliwy. Ale jestem zadowolony z jajek.
Za nietypową nagrodą stał Bjoern Hagerup Roeken, menedżer klubu do spraw marketingu.
- Świetnie to wyszło. De Boer był bardzo zainteresowany nagrodą - powiedział w "Dagbladet" i dodał anegdotę. - Spotkałem go w poniedziałek w markecie i nie miał w koszyku jajek - stwierdził żartobliwie.
Roeken uważa, że Bryne jest klubem o takiej specyfice, że trzeba w nim myśleć inaczej niż rywale z ekstraklasy.
- To idealna okazja do zaprezentowania tego, co mamy do zaoferowania. W klubie postawiliśmy na strategię promowania rolnika. Częścią jej jest zapewnienie najlepszym graczom danego meczu nagrody w postaci dobrych produktów rolnych. Tym razem były to jajka, ale mogę powiedzieć, że na następnym meczu będą to butelki mleka wiejskiego z lokalnej farmy. Z czasem będziemy mieć wiele warzyw, a jesienią ziemniaki - podkreślił.

Jak kiedyś w Zabrzu

Tak nietypowe nagrody mogą przywoływać na myśl to, co przez lata działo się w Zabrzu po meczach Górnika. Tam najlepszy piłkarz tradycyjnie odbierał żywego jeszcze koguta.
(pqv/twis)
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Powiązane mecze
Reklama
Reklama