VfL Wolfsburg zdobył Puchar Niemiec kobiet po wygranej z SC Freiburg

Pierwsza połowa czwartkowego spotkania nie zapowiadała, że zawodniczki z Wolfsburga odniosą tak efektowne zwycięstwo. Po 45 minutach na tablicy wyników był bowiem remis 1:1. Jednak w drugiej części podopieczne Tommy'ego Stroota aż trzykrotnie umieszczały piłkę w bramce rywalek, a klub sięgnął po kolejne trofeum do kolekcji. Dość powiedzieć, że Puchar Niemiec Wilczyce wygrywają nieprzerwanie od sezonu 2014/2015.

Co ciekawe, wielki finał na RheinEnergieStadion w Kolonii z perspektywy trybun oglądało aż 44 808 kibiców. Poprzedni rekord tych rozgrywek, ustanowiony 13 lat wcześniej i wynoszący 26 282, został tym samym pobity o blisko 20 tysięcy.

- Atmosfera na stadionie była niesamowita. O to chodzi w piłce nożnej - nie kryła radości Alexandra Popp, pełniąca rolę kapitan zwycięskiego zespołu.

- I tak, na tle tej wspaniałej scenerii, ma wyglądać piłka nożna kobiet - zachwycał się prezes niemieckiego związku piłkarskiego (DFB) Bernd Neuendorf.

Choć w Wolfsburgu występują dwie Polki, to na murawie w Kolonii pojawiła się tylko jedna. Pajor rozegrała bowiem całą drugą połowę, a Kiedrzynek znalazła się poza kadrą na starcie z Freiburgiem. Obie jednak wspólnie świętowały sukces.

W tabeli Bundesligi, na dwie kolejki przed końcem, ekipa Stroota zajmuje drugie miejsce. Do prowadzącego Bayernu Monachium traci cztery punkty. 3 czerwca drużynę ze środkowych Niemiec czeka jeszcze finał Ligi Mistrzyń. Rywalem będzie FC Barcelona, a spotkanie odbędzie się w Eindhoven.