Dele Alli udzielił wstrząsającego wywiadu. Wyznał, że był molestowany

27-letni pomocnik był niegdyś wielką nadzieją angielskiego futbolu, jednak w ostatnich latach nie wiedzie mu się najlepiej. Jego kariera utknęła w martwym punkcie.

Z Tottenhamu odszedł w styczniu 2022 roku, podpisał kontrakt z Evertonem, ale ostatni sezon spędził na wypożyczeniu w Besiktasie, gdzie również nie błyszczał. Dodatkowo nie pomogła mu kolejna kontuzja. Po powrocie z Turcji brał tabletki nasenne. Zdecydował się udać do specjalistycznego ośrodka, szukał pomocy. Everton bardzo go w tym wspierał. Teraz opowiedział o problemach, przez które przechodził.

- Boję się o tym mówić. Kiedy wróciłem z Turcji, dowiedziałem się, że czeka mnie operacja. Byłem w złym stanie psychicznym, zdecydowałem się na rehabilitację w ośrodku zdrowia psychicznego, gdzie leczą uzależnienia i traumy. Czułem, że nadszedł ten czas. Nikt nie może ci powiedzieć, że musisz tam iść. Tę decyzję możesz podjąć wyłącznie sam - wyjaśnił Alli w rozmowie z Neville'em na youtube’owym kanale The Overlap.

Co dokładnie mu dolegało? - Uzależniłem się od tabletek nasennych i to chyba problem, który dotyczy nie tylko mnie. W świecie futbolu jest to większy problem, niż może się wydawać - wyznał piłkarz. - Mam nadzieję, że moje ujawnienie się z tym tematem, mówienie o tym pomoże innym ludziom - dodał.

Zawodnik Evertonu bardzo otworzył się w rozmowie z byłym czołowym obrońcą Manchesteru United, opowiedział o innych traumatycznych wydarzeniach, głównie z dzieciństwa. - W wieku sześciu lat byłem molestowany seksualnie przez przyjaciółkę mojej matki, która często była w naszym domu. Moja matka była alkoholiczką. Zostałem wysłany do Afryki, bym nauczył się dyscypliny, a potem odesłany z powrotem. W wieku siedmiu lat zacząłem palić, a mając osiem zacząłem handlować narkotykami - wyznał z rozbrajającą szczerością Alli.

- Jeśli Bóg rzeczywiście istnieje, to właśnie on stworzył rodzinę, która adoptowała mnie, gdy miałem 12 lat. Niesamowita rodzina, nie mogłem prosić o lepszych ludzi - podkreślił.

Zawodnik Evertonu przyznał również, że jakiś czas temu zastanawiał się nad zawieszeniem butów na kołku. - Pewnego ranka wstałem i musiałem iść na pociąg. Pamiętam, jak - to brzmi dramatycznie - ale patrzyłem w lustro i zastanawiałem się, czy nie przejść na emeryturę. Miałem 24 lata, robiłem to, co lubiłem. Dla mnie to było bolesne, że w tym wieku o tym myślałem. Byłem uwięziony w złym cyklu i w rzeczach, które mnie raniły.

Gdy tylko wywiad dotyczący tak prywatnych aspektów życia ujrzał światło dzienne, Alli otrzymał mnósto wsparcia. Między innymi od byłego kompana z Tottenhamu Harry'ego Kane'a. "Jestem dumny z Dele Allego za to, że zabrał głos i podzielił się swoim doświadczeniem, próbując pomóc innym” - napisał na Twitterze.

Sam Neville, prowadzący wywiad, również publicznie przyznał, że wywiad z Allim pozostawił w nim ślad. "To najbardziej emocjonalna, trudna, ale inspirująca rozmowa, jaką kiedykolwiek odbyłem w życiu” - wyjawił na Twitterze.

(lukl/TG)