Igor Tyjon zadebiutował w Championship w barwach Blackburn Rovers. Kim jest 16-letni napastnik? Sylwetka

Debiut był symboliczny, ale zanosiło się na niego od jakiegoś czasu. W sobotnim meczu drugiej ligi angielskiej przeciwko Bristol City Tyjon wszedł na boisko w 89. minucie. Blackburn Rovers prowadziło wtedy 3:0 i taki wynik gospodarze utrzymali do końca. Po pięciu kolejkach trzykrotni mistrzowie kraju zajmują trzecie miejsce w tabeli.

Tyjon, jak pochwaliło się w mediach społecznościowych Blackburn Rovers, został trzecim najmłodszym debiutantem w historii klubu, a drugim, jeśli chodzi o rozgrywki ligowe.

Tyjon, rocznik 2008, urodził się w Southport, dokąd wyjechali jego rodzice. Mieli zostać kilka miesięcy, zostali na długie lata.

Młody polski piłkarz trafił do Blackburn latem zeszłego roku z klubu Rochdale AFC, wcześniej występując w barwach między innymi Evertonu.

- Ostatnie 12 miesięcy było szalone. Byłem wszędzie: w zespołach U-16, U-18, U-21, w końcu w pierwszej drużynie. Kochałem każdą spędzoną w nich minutę - opowiadał Tyjon, cytowany przez oficjalną stronę klubu z Blackburn, gdy w lipcu podpisał kontrakt do 2026 roku.

"Ekscytujący i energiczny napastnik" - napisano o Polaku, który błyszczał w każdej kategorii młodzieżowej.

- To mnie zbudowało, również moją pewność siebie. Myślę, że jestem na etapie, że chcę być i regularnie grać w pierwszym zespole. To zupełnie inne środowisko i trzeba się do niego przyzwyczaić. Gra się tam szybciej, ostrzej, wymagania są dużo większe - dodawał Tyjon, który już w poprzednim sezonie Championship dwukrotnie znalazł się w kadrze meczowej, ale z ławki rezerwowej nie wstał.

W Blackburn Rovers nie kryli radości z przedłużenia współpracy.

- To wielka rzecz dla klubu. Igorem interesowały się ekipy Premier League, dlatego dla nas ważne było, żeby zatrzymać nasze największe talenty - powiedział Stuart Jones, szef Akademii Blackburn Rovers.

Tyjon ma za sobą występy w tym roku w kadrach Polski i Anglii do lat 16, w obu zresztą strzelał gole. Na początku września zagrał w angielskiej reprezentacji U-17. Na razie nie wiadomo, na którą drużynę narodową padnie ostateczny wybór.

W jednym z wywiadów ojciec zawodnika, pan Marcin, przyznał, że decyzja będzie należała wyłącznie do syna.

(kz/br)