Huczy po kompromitacji Bayernu. "Gwiazdy dostały lanie"

Po 36. minutach Bayern przegrywał już 0:3. Po godzinie było 1:5. Bawarczycy nie byli w stanie zrobić nic, by zmniejszyć rozmiary porażki.

"Gwiazdy Tuchela dostały lanie" - napisał dziennik "Bild", który zdecydował się na grę słów: "EINeTRACHT Pruegel" (właśnie "dostać lanie"). "Co za poniżający cios dla Bayernu" - dodano.

Nie przesadzono. Dla zespołu ze stolicy Bawarii to najwyższa ligowa porażka od 2019 roku. Wtedy Bayern też przegrał 5:1, także z Eintrachtem we Frankfurcie. Dziennik zwraca uwagę, że tamta porażka oznaczała koniec pracy dla ówczesnego trenera Bawarczyków Niko Kovaca. Thomasowi Tuchelowi zwolnienie jeszcze nie grozi, ale jego zespół, który poprzedni mecz rozegrał 29 listopada (remis z FC Kopenhagą w Lidze Mistrzów – red.), nie zdołał utrzymać odpowiedniego poziomu koncentracji.

Błąd za błędem popełniali obrońcy, a Manuel Neuer nie był w stanie zatrzymać strzałów piłkarzy Eintrachtu. "Neuer na ławkę" - skandowali w trakcie meczu kibice gospodarzy.

Eintracht został pierwszą od 48 lat drużyną, która w Bundeslidze zdołała strzelić Bayernowi pięć goli w godzinę. Poprzednio, w 1975 roku, dokonali tego - a jakże - frankfurtczycy, gdy pokonali Bayern 6:0.

"Zimnokrwisty Frankfurt strzelił pięć goli, rozbił Bayern" - napisał z kolei o sobotnim meczu "Kicker". "Piłkarze Eintrachtu wykorzystali błędy monachijczyków i zasłużenie pokonali mistrza, który doznał pierwszej porażki w obecnym sezonie ligowym" – dodano.

Jeśli w niedzielę prowadzący w tabeli Bayer Leverkusen pokona na wyjeździe VfB Stuttgart, to powiększy przewagę nad Bayernem do sześciu punktów. Aptekarze będą mieli jednak jeden mecz rozegrany więcej, gdyż spotkanie monachijczyków z Unionem Berlin zostało przełożone z powodu opadów śniegu.

Eintracht Frankfurt - Bayern Monachium 5:1 (3:1)
Bramki: Marmoush (12.), Dina Ebimbe (31. i 50.), Larsson (36.) (Knauff (60.) - Kimmich (44.)

(po/twis)