Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

VfL Bochum - Borussia Dortmund. Sędzia nie podyktował rzutu karnego dla BVB, Edin Terzić i Sebastian Kehl komentują

Eurosport
📝Eurosport

Akt. 29/04/2023, 13:26 GMT+2

Borussia Dortmund niespodziewanie straciła punkty z broniącym się przed spadkiem VfL Bochum, remisując 1:1. Sporo kontrowersji wywołała sytuacja z drugiej połowy, po której arbiter główny nie podyktował rzutu karnego, czego domagał się lider Bundesligi. - Sędzia zdecydował o losach meczu - grzmiał dyrektor sportowy BVB Sebastian Kehl.

Skrót meczu Bochum – Borussia Dortmund w 15. kolejce Bundesligi

W piątkowy wieczór, na otwarcie 30. kolejki, gole padły na początku meczu. W 5. minucie prowadzenie Bochum dał Anthony Losilla, a w 7. wyrównał Karim Adeyemi.
Goście z Dortmundu mieli później kilka dogodnych okazji do zdobycia bramki, ale razili nieskutecznością.

"Sędzia zdecydował o losach meczu"

W drugiej połowie doszło do kontrowersyjnej sytuacji. W 65. minucie Julian Brandt, pomocnik BVB, podał do znajdującego się także w polu karnym rywali Adeyemiego. Ten bezpardonowo został zaatakowany przez obrońcę gospodarzy Danilo Soaresa. Brazylijczyk nie trafił w piłkę, a w nogi Niemca.
Sędzia główny Sascha Stegemann nie podyktował jedenastki. Nie interweniował również VAR, mimo protestów zawodników z Dortmundu.
picture

Karim Adeyemi

Foto: Getty Images

Emocje po ostatnim gwizdku, między innymi z powodu tej akcji, wciąż były olbrzymie.
"Dlaczego sędzia nie zobaczył tego ponownie?" - pytał na swojej stronie internetowej "Bild", największa gazeta w Niemczech. "Wyraźny faul" - ocenił magazyn "Kicker".
- W ciągu ostatnich tygodni byliśmy krytyczni wobec siebie i nigdy nie szukaliśmy błędów gdzie indziej. Teraz jednak muszę powiedzieć, że sędzia zdecydował o losach meczu - wypalił Kehl, dyrektor sportowy BVB, cytowany przez "Kickera".
- Jeśli pięć kolejek przed końcem sezonu, gdy ważą się losy mistrzostwa, nie używasz tego, co masz do dyspozycji (VAR - red.), jest to zaniedbanie, tchórzostwo i całkowicie błędne - dodał.
Frustracji nie krył Edin Terzić. Trener Borussii od razu po meczu rozmawiał z arbitrami.
- Właśnie powiedziałem sędziemu i całemu zespołowi, co myślę o tych decyzjach i jaka jest stawka. Przede wszystkim brak interwencji VAR-u spowodował wiele nieporozumień. Przeprosiłam za swój ton i emocje - mówił Terzić w rozmowie z platformą DAZN.
- W zeszłym tygodniu powiedziałem, że dla nas może to być jedyna szansa w życiu, żeby zdobyć tytuł. A później zapadają takie decyzje. Jedyne, o co prosiłem, to żeby sędzia obejrzał sytuację, jeśli nie jest pewny. Codziennie sędziuję na treningach. Wiem, jak brutalnie trudne jest ocenianie, gdy zawodnicy pędzą 36 km/h, do tego szybko podają. Po prostu użyj innych perspektyw, z których możesz skorzystać - zaznaczył.
- Ten sposób, w jaki walczyła drużyna, jest nam potrzebny do utrzymania w lidze. To był szczęśliwy, ale mimo wszystko zasłużony punkt. Komentowanie decyzji sędziego nie należy do mnie - skomentował z kolei na konferencji prasowej Thomas Letsch, szkoleniowiec Bochum.

Bayern może być liderem

Potknięcie może sporo kosztować Borussię. Zespół z Dortmundu ma 61 punktów i wyprzedza Bayern o dwa. Monachijczycy w niedzielę podejmą zamykającą tabelę Herthę Berlin. Zwycięstwo da im fotel lidera.
Bochum w zestawieniu jest 15. i od strefy spadkowej dzielą go obecnie trzy punkty.
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama