Wisła Kraków z kompletem punktów liderem I ligi. W 7. kolejce rozbiła u siebie Śląsk Wrocław

Na inaugurację 4:0 ze Stalą Mielec, następnie 5:0 z ŁKS Łódź, 4:3 z GKS Tychy, 3:2 z Pogonią Grodzisk Mazowiecki, przełożony mecz z Wieczystą Kraków, 7:0 ze Zniczem i teraz 5:0 z mocnym kadrowo Śląskiem. Tak wygląda początek sezonu w wykonaniu Białej Gwiazdy, o której już mówi się, że gra w zupełnie innej, nieosiągalnej dla rywali lidze.

Niedzielny mecz w Krakowie z wrocławskim spadkowiczem z ekstraklasy, który chciałby jak najszybciej do niej wrócić, zapowiadał się bardzo ciekawie, lecz emocje skończyły się praktycznie już po 16 minutach. Gospodarze prowadzili wówczas 2:0 po bramkach Hiszpana Angela Rodado, króla strzelców dwóch poprzednich sezonów 1. ligi (w edycji 2024/25 razem z Łukaszem Zjawińskim z Polonii Warszawa).

Łącznie Rodado strzelił Śląskowi trzy gole i ma już ich 10 w sezonie. Po jednym trafieniu dołożyli w niedzielę Wiktor Biedrzycki oraz sprowadzony w lipcu Albańczyk Ardit Nikaj. Na trybunach usiadło prawie 33 tysiące widzów.

Wisła ma 18 punktów i niesamowity bilans bramek 28-5. Śląsk z 11 punktami jest piąty.

- Jak się patrzy na to z boku, wszystko wygląda ładnie i prosto, ale za tym kryje się ciężka praca całego zespołu, także pod względem mentalnym. Cieszę się, że dajemy radość sobie i naszym kibicom - powiedział trener krakowskiego zespołu Mariusz Jop.

Jego drużyna wyprzedza o 5 pkt Wieczystą, z którą ma do odrobienia we wrześniu ligowe zaległości. Na razie jednak krakowski beniaminek w 7. kolejce podejmie w poniedziałek w Sosnowcu Górnika Łęczna.

Zamykający tabelę - dotychczas z zerowym dorobkiem - Znicz niespodziewanie pokonał na wyjeździe Odrę 2:0 po golach byłego reprezentanta Polski Radosława Majewskiego oraz Daniela Bąka. Goście mieli jednak ułatwione zadanie, drużyna z Opola już od szóstej minuty grała w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Brazylijczyka Lucasa Ramosa.

Pozostałe niedzielne mecze zakończyły się remisami. W derbowym spotkaniu Ruchu Chorzów z Polonią Bytom było 1:1, a w starciu Pogoni Siedlce z Puszczą Niepołomice kibice nie oglądali bramek. Dla zespołu z Niepołomic, który po spadku z ekstraklasy wciąż czeka na pierwsze ligowe zwycięstwo, to już piąty remis w sezonie.

Na poniedziałek, oprócz wspomnianego meczu z udziałem wicelidera Wieczystej i Górnika, zaplanowano starcie GKS Tychy ze Stalą Mielec.

(br/TG)