Wypadek z udziałem autokaru drużyny Erzgebirge Aue - 2.Bundesliga

Jak wynika z relacji niemieckich mediów, w czwartek około godziny 17.30 autokar Erzgebirge Aue, z piłkarzami i sztabem szkoleniowym na pokładzie, włączał się do ruchu na autostradzie A72 w kierunku bawarskiego miasta Hof.

W tym momencie rozpędzone, wykonujące manewr, osobowe bmw przecięło tor jazdy autokaru i wylądowało w rowie. Elementy poważnie rozbitego auta trafiły w pojazd wiozący sportowców, wybijając szyby.

- 24-letni kierowca bmw próbował ominąć furgonetkę i stracił panowanie nad pojazdem. On i 22-letni pasażer są ciężko ranni - wyjaśnił Steffen Marquardt z policji w Chemnitz, cytowany przez portal tag24.de. Jak dodał, w zdarzeniu nie ucierpiał nikt z podróżujących autokarem. Okoliczności wypadku wciąż są badane przez śledczych.

Drużyna podróżowała do Norymbergi, gdzie na piątek na godzinę 18.30 zaplanowano mecz 2.Bundesligi z jej udziałem. Dalsza jazda autokarem nie była możliwa, dlatego na miejsce wypadku podstawione zostały specjalne busy. Początkowo organizacja spotkania stanęła pod znakiem zapytania, ale wiadomo już, że dojdzie ono do skutku w pierwotnie planowanym terminie.

Na jednym z przednich foteli autokaru podróżował trener drużyny Dirk Schuster. I to właśnie jego relacje ze zdarzenia dominują w mediach za naszą zachodnią granicą.

- Wszystko wyglądało jak na filmie. Samochód leciał w naszą stronę i wylądował tuż przed nami. Jego elementy wystrzeliły w kierunku autokaru i rozbiły szyby. Ja miałem na sobie ich odłamki. Dzięki Bogu nasz kierowca był w stanie szybko zahamować, co pozwoliło uniknąć gorszych konsekwencji - mówił cytowany przez portal t-online.de.

Erzgebirge Aue plasuje się na szóstym miejscu w tabeli 2.Bundesligi ze stratą ośmiu punktów do miejsca gwarantującego udział w barażu o awans. Nuernberg jest 15. i musi oglądać się za siebie, bo ma tylko punkt przewagi nad strefą spadkową.

Autor: pqv/TG / Źródło: eurosport.pl, tag24.de, bild.de