Wolfsburg - Borussia Dortmund: wynik i relacja - Bundesliga

Niemiecka ekstraklasa została wznowiona mimo pandemii COVID-19 i jest pierwszą ze znaczących lig, która wróciła do gry. Przed tygodniem, w swoim pierwszym starciu, Borussia zaimponowała, demolując w derbach Schalke Gelsenkirchen 4:0. Kibicom BVB mógł podobać się nie tylko wynik, ale i świetny, ofensywny styl zwycięstwa. Fani na pewno liczyli także na okazałą wygraną z Wolfsburgiem, ale tym razem cieszyli się głównie z trzech punktów.

W sobotę podopieczni Luciena Favre'a nie mogli sobie pozwolić na stratę punktów, tym bardziej, że za trzy dni zmierzą się z prowadzącym w tabeli Bayernem w Dortmundzie (przed weekendem mistrzowie Niemiec mieli cztery punkty przewagi nad BVB). Cel w ostatnim sprawdzianie przed niemieckim klasykiem osiągnęli bardzo pewnie.

W Wolfsburgu kapitanem Borussii był po raz kolejny Łukasz Piszczek. Polak w środę przedłużył kontrakt do 30 czerwca 2021 roku. W sobotę wystąpił w BVB już w 356 meczu. Spisał się bez zarzutu, emanując spokojem w swojej grze.

Przez pierwsze pół godziny meczu niewiele się działo, a tempo rozgrywania akcji było wolne. Goście mieli zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki, ale nie stworzyli sobie żadnych groźnych sytuacji. Wystarczyło jednak jedno przyspieszenie i mogli cieszyć się z prowadzenia.

W 32 minucie piłkarze Borussii przeprowadzili kapitalną kombinacyjną akcję prawą stroną boiska. Najpierw Julian Brandt wypuścił piłkę na wolne pole do Thorgana Hazarda, a ten płasko dośrodkował w kierunku nadbiegającego Erlinga Haalanda. Niespodziewanie Norweg minął się z futbolówką, ale dopadł do niej jeszcze Raphael Guerreiro i z zimną krwią trafił do siatki. To ósmy gol Portugalczyka w sezonie. Robiący furorę w Bundeslidze Haaland w całym meczu nie miał już lepszej szansy.

Po przerwie na boisko nie wybiegł filar obrony gości Mats Hummels (miał drobny uraz). I już trzy minuty później jego koledzy z defensywy pozwolili, by Renato Steffen znalazł się w sytuacji sam na sam z Romanem Burkim. Szwajcar trafił w poprzeczkę, ale było to poważne ostrzeżenie dla Borussii. Miejscowi po zmianie stron zagrali znacznie odważniej i z większym animuszem. Do końca meczu jeszcze kilkakrotnie strzelali na bramkę rywali, ale bez powodzenia.

Z kolei zawodnicy Borussii momentami sprawiali wrażenie, jakby oszczędzali siły na wtorkowe starcie z Bayernem. Wystarczył jednak błysk talentu wprowadzonego w drugiej połowie Jadona Sancho, by zrobiło się 2:0. Anglik błyskawicznie wyprowadził kontrę i zaliczył efektowną asystę przy golu Achrafa Hakimiego.

W ten sposób Borussia zbliżyła się na jeden punkt do Bayernu. Monachijczycy w sobotę zagrają jednak jeszcze na własnym boisku z Frankfurtem.

Bramki: Guerreiro (32'), Hakimi (78').

Autor: dasz / Źródło: eurosport.pl