Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Wisła Płock Korona Kielce PKO Ekstraklasa wynik i relacja - ekstraklasa

Emil Riisberg

31/05/2020, 12:53 GMT+2

Niesamowitą skuteczność zaprezentowali w Płocku gracze Korony Kielce. Drużyna trenera Macieja Bartoszka wygrała na wyjeździe z Wisłą aż 4:1 w spotkaniu 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Był to pierwszy przypadek w tym sezonie, kiedy Korona w wyjazdowym meczu ligowym strzeliła więcej niż jednego gola.

Foto: Eurosport

Choć przed tym spotkaniem między Wisłą Płock a Koroną znajdowała się w tabeli tylko Wisła Kraków, cele obu drużyn na tym etapie rozgrywek są diametralnie różne. Gospodarze niedzielnego meczu na celowniku mają grupę mistrzowską, natomiast ekipa z Kielc walczy o utrzymanie.

Ciekawie od początku

Kibice, którzy martwili się o poziom gry po wznowieniu ligi, szybko zostali uspokojeni. Po piłkarzach obu drużyn nie widać było zaległości spowodowanych wymuszoną przerwą. Efekt? Trzy gole już w pierwszej połowie.
Wynik meczu otworzył w 15. minucie zaledwie 17-letni Dawid Kocyła. Sprowadzony z GKS Bełchatów młodzieżowiec wykorzystał kiks Adnana Kovacevica i strzelił swojego premierowego gola na boiskach ekstraklasy. Było to ukoronowanie przewagi gospodarzy, jaką osiągnęli na początku spotkania. W tym momencie nic nie zapowiadało zwrotu akcji.

Korona w natarciu

Minął kolejny kwadrans i Kovecevic odkupił winy. Po dokładnym dośrodkowaniu z rzutu rożnego Petteriego Forsella, obrońca wyrównał celnym strzałem głową.
Zaskoczeni gospodarze nie zdążyli się jeszcze otrząsnąć po straconym golu, a chwilę później prowadzenie Koronie dał Marcin Cebula. Był to pierwszy przypadek w tym sezonie, w którym drużyna z Kielc zdobyła minimum dwie bramki w jednym spotkaniu. Przed starciem w Płocku, w wyjazdowym dorobku Korony było zaledwie pięć trafień.

Piłkarskie jaja

Wydarzenie z 67. minuty to prawdziwe kuriozum. Po niepewnej interwencji Thomasa Daehne, obrońca Alan Uryga, chcąc najprawdopodobniej wybić bezpiecznie futbolówkę na rzut rożny, trafił w słupek. Do odbitej piłki dopadł Forsell i huknął bez przyjęcia. Fin się nie pomylił i w Płocku zrobiło się 3:1 dla Korony. Były pomocnik m.in. Miedzi Leginica zdobył swoją pierwszą bramkę dla drużyny z Kielc.
Goście nie poprzestali na tym i w 87. minucie Jacek Kiełb zdobył czwartą dla Korony bramkę.
W doliczonym czasie sędzia skorzystał z systemu VAR i cofnął decyzję o podytkowaniu rzutu karnego dla Wisły. Arbiter uznał, że zagranie piłki ręką przez jednego z graczy gości było całkowicie niezamierzone.
Niespodziewanie Korona pokonała w Płocku Wisłę 4:1. Była to druga z rzędu ligowa wygrana ekipy trenera Macieja Bartoszka.
Wisła Płock - Korona Kielce 1:4 (1:2)
Bramki: Kocyła 15 - Kovacevic 30, Cebula 34, Forsell 67, Kiełb 87
Wisła Płock: Thomas Daehne - Damian Michalski, Jakub Rzeźniczak, Alan Uryga, Angel Garcia Cabezali - Maciej Ambrosiewicz (60. Hubert Adamczyk), Mateusz Szwoch, Dawid Kocyła (71. Suad Sahiti), Dominik Furman, Giorgi Merebaszwili - Cillian Sheridan (83. Karol Angielski).
Korona Kielce: Marek Kozioł - Mateusz Spychała, Adnan Kovacevic, Themistoklis Tzimopoulos, Michael Gardawski (66. Grzegorz Szymusik) - Ognjen Gnjatic, Jakub Żubrowski, Marcin Cebula (77. Uros Duranovic), Petteri Forsell (68. Milan Radin), Matej Pucko - Jacek Kiełb.
Autor: Kali/po / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama