West Ham United - Chelsea: wynik i relacja z meczu - Premier League

Powrót do gry po trzymiesięcznej przerwie spowodowanej pandemią COVID-19 nie był do tej pory udany dla piłkarzy West Hamu, którzy przegrali trzy mecze z rzędu i znaleźli się niebezpiecznie blisko strefy spadkowej. Tymczasem w środowy wieczór czekało ich starcie w derbach Londynu z kroczącą od zwycięstwa do zwycięstwa Chelsea. To, że goście zagrają na całego nie ulegało wątpliwości, w końcu walczą z Manchesterem United o miejsce gwarantujące udział w Lidze Mistrzów.

W pierwszej połowie emocji nie brakowało. Obie ekipy grały szybko i stworzyły po kilka sytuacji podbramkowych. Wściekły na swoich podopiecznych mógł być głównie Lampard, jednak nie chodzi o ich grę w ofensywie, ale obronę przy stałych fragmentach gry.

To jednak Chelsea pierwsza strzeliła gola. Issa Diop sfaulował w polu karnym Christiana Pulisicia, a Willian pewnie pokonał Fabiańskiego z jedenastu metrów. Była 42. minuta i wydawało się, że przyjezdni zejdą do szatni, prowadząc. Problem w tym, że dały o sobie znać wspomniane problemy The Blues w defensywie.

W 34. minucie Tomas Soucek po dośrodkowaniu z rzutu rożnego trafił do siatki. Sędzia nie uznał jednak gola 25-letniego Czecha, gdyż jego zdaniem bramkarzowi przeszkadzał leżący w pobliżu linii bramkowej Michail Antonio. Jednak już w doliczonym czasie gry arbiter nie miał żadnych uwag - mierzący 192 cm wzrostu Soucek pewnie uderzył głową i doprowadził do wyrównania. Nie zdołał go upilnować Cesar Azpilicueta.

Po zmianie stron gospodarze postanowili zaatakować, co błyskawicznie przyniosło efekt. Antonio nie zmarnował okazji i po precyzyjnym podaniu wzdłuż bramki uderzył celnie z kilku metrów. Po strzelonym golu piłkarze West Hamu jednak za bardzo się cofnęli, a Chelsea uzyskała przewagę.

Bramkę na 2:2 ponownie zdobył Willian. Tym razem Brazylijczyk, który o miesiąc przedłużył wygasający w czerwcu kontrakt, fenomenalnie przymierzył z rzutu wolnego. Piłka jeszcze odbiła się od słupka i przekroczyła linię. Fabiański nie mógł nic zrobić.

Zawodnicy Davida Moyesa czekali na końcowy gwizdek i próbowali grać na czas, ale gdy nadarzyła się okazja, zadali decydujący cios. Przeprowadzili świetną kontrę, wyprowadzając piłkę z własnej połowy, a rezerwowy Andrij Jarmołenko z zimną krwią pokonał Kepę. Ostatnio gol padł w 89. minucie, a goście mieli za mało czasu, by raz jeszcze doprowadzić do wyrównania.

Dzięki wygranej West Ham ma trzy punkty przewagi nad strefą spadkową. Wszyscy rywale w walce o utrzymanie przegrali swoje mecze.

West Ham United – Chelsea 3:2 (1:1)
Bramki: Soucek (45+2), Antonio (51), Jarmołenko (89) - Willian (42 – karny, 72)

Autor: PO/dasz / Źródło: eurosport.pl