Valencia - Real Madryt: Jaume Domenech znowu puścił gola bezpośrednio z rzutu rożnego - Superpuchar Hiszpanii 2020
09/01/2020, 07:45 GMT+1
Gole strzelone bezpośrednio z rzutu rożnego to w futbolu rzadkość. W środę niesamowitym sprytem i precyzją wykazał się pomocnik Realu Madryt Toni Kroos, który zaskoczył bramkarza Valencii Jaume Domenecha. Co ciekawe, rok temu ten drugi popełnił bardzo podobną gafę.
Była 15. minuta pierwszego półfinału Superpucharu Hiszpanii na King Abdullah Stadium w saudyjskiej Dżuddzie. Gracze Realu wywalczyli rzut rożny, a piłkę w narożniku ustawił Kroos. Niemiec popatrzył, jak ustawieni są koledzy z zespołu i zauważył, że w tym czasie bramkarz Valencii, który instruował swoich obrońców, zostawił bramkę pustą.
Pomocnik Realu postanowił wykorzystać złe ustawienie Hiszpana. I trzeba przyznać, że wszystko poszło po jego myśli. Domenech ocknął się zbyt późno, interweniować próbował, jak piłka przekroczyła już linię bramkową.
Nie pierwszy raz
- Pokazał geniusz - tak trener Królewskich Zinedine Zidane skomentował niecodzienne trafienie Niemca. Bo takich goli nie ogląda się często. Jednak Domenechowi zdarzyło się już zaspać przy kornerze i puścić podobnego babola. I to nie tak dawno, bo 7 lutego 2019 roku w półfinale Pucharu Króla. Wówczas podobnym uderzeniem do Kroosa popisał się piłkarz Betisu Joaquin.
Bramka Kroosa nie była pierwszym golem olimpijskim (tak określa się trafienia bezpośrednio z rzutu rożnego), w historii Realu. Wcześniej, 14 grudnia 1997 roku podobnym trafieniem popisał się Davor Suker w ligowym meczu z Meridą.
Środowe starcie Królewscy wygrali 3:1 i w niedzielnym finale Superpucharu Hiszpanii zmierzą się ze zwycięzcą meczu Barcelona - Atletico.
Autor: lukl / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama