Nic więc dziwnego, że trener Ronald Koeamen wolał uniknąć ewentualnej wpadki. Na spotkanie z drugoligowym Rayo Vallecano wystawił więc najsilniejszą jedenastkę na czele z Leo Messim.

Barcelona obijała poprzeczkę

W pierwszej połowie wicemistrzowie Hiszpanii mieli swoje okazje, ale ich nie wykorzystali. W poprzeczkę trafił Frenkie de Jong, natomiast Trinaco zmarnował sytuację sam na sam.

Natomiast gospodarze nie zamierzali się ograniczać wyłączenie do przeszkadzania. W niektórych fragmentach potrafili nawet dłużej utrzymać się przy piłce. Klarownych szans do wyjścia na prowadzenie jednak nie mieli.

Już na początku drugich 45 minut Barcelona znów obiła poprzeczkę bramki Vallecano. Tym razem, z rzutu wolnego, minimalnie pomylił się Messi.

Przegrywali, ale odpowiedzieli z nawiązką

Niewykorzystane sytuacje w końcu się zemściły. W 63. minucie z najbliższej odległości piłkę do siatki wpakował Fran Garcia. Hiszpan wykorzystał błąd Neto. Bramkarz Barcelony próbował wybijać futbolówkę po dośrodkowaniu z lewej strony, ale zrobił to dość nieudolnie.

Barcelona odpowiedziała sześć minut później. Tym razem Messi się nie pomylił i po podaniu Antoine'a Griezmanna doprowadził do wyrównania.

Goście poszli za ciosem. Bardzo podobną akcję przeprowadzili w 80. minucie. Messi podał do Jordiego Alby, a ten wyłożył piłkę de Jongowi. Holender strzałem z piątego metra nie dał szans bramkarzowi.

Ta bramka zapewniła Barcelonie awans do ćwierćfinałów tych rozgrywek.

Rayo Vallecano - FC Barcelona 1:2 (0:0)

Bramki: Garcia (63') - Messi (69'), de Jong (80)