Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Primera Division. FC Barcelona - Valencia, wynik meczu, strzelcy goli

Emil Riisberg

14/09/2019, 20:57 GMT+2

To był niezwykle spokojny wieczór na Camp Nou. FC Barcelona bez najmniejszych problemów pokonała 5:2 Valencię w czwartej kolejce Primera Division. W ekipie gospodarzy w sobotę nie wystąpił kontuzjowany od ponad miesiąca Lionel Messi.

Foto: Eurosport

W zespole mistrzów Hiszpanii jest w ostatnim czasie sporo urazów. Messi nadal narzeka na uraz łydki i spotkanie obserwował z trybun.
Trener Ernesto Valverde nie ma zatem pełnego wyboru, ale w sobotę nie miało to znaczenia. Dość niespodziewanie szkoleniowiec gospodarzy zdecydował się na pozostawienie na ławce rezerwowych Luisa Sureza. Urugwajski napastnik miał ostatnio problem z łydką, ale już jest zdrowy i gotowy do gry. Tymczasem Valverde zdecydował się na trójkę w ataku Carles Perez - Antoine Griezmann - Ansu Fati.

Fati nie do zatrzymania

Jak się potem okazało, to był dobry pomysł. Już po trzech minutach gospodarze prowadzili. Fati wykorzystał podanie Frenkiego de Jonga.
Tym samym wychowanek szkółki La Masia został trzecim najmłodszym strzelcem w hiszpańskiej ekstraklasie w historii. W momencie zdobycia bramki miał dokładnie 16 lat i 304 dni. To rekord Barcelony. Tak wcześnie nie udało to się nawet Messiemu. On strzelił pierwszego gola dla zespołu, gdy miał 17 lat i 331 dni.
Pochodzący z Gwinei Bissau Fati ma niesamowite ostatnie tygodnie. Zadebiutował w drużynie 25 sierpnia. Sześć dni później zdobył pierwszą bramkę, a w sobotę cieszył się z pierwszego gola na Camp Nou. To nie był jednak koniec jego popisu. Cztery minuty potem miał asystę przy trafieniu De Jonga. Dla 22-letniego Holendra to też był pierwszy gol na Camp Nou w karierze.



Goście nie byli w stanie nic zrobić, ale dość niespodziewanie po kilkunastu minutach zaczęli grać lepiej. Efektem był gol Kevina Gameiro. Niezłą postawę przyjezdni utrzymywali także po przerwie. Wydawało się, że mogą zdobyć nawet wyrównującą bramkę. Nic z tego.
Fatalne zachowanie golkipera Jaspera Cillessena wykorzystał w 51. minucie kapitan Gerard Pique.

Powrót króla

Suarez pojawił się na murawie w 60. minucie. Chwilę później strzelił pięknego gola prawą nogą. Osiem minut przed końcem zdobył kolejną bramkę w bardzo podobny sposób.
W końcówce przyjezdni odpowiedzieli. Ter Stegena w doliczonym czasie gry pokonał rezerwowy Maxi Gomez.
Zespół z Walencji tak naprawdę dobrze zagrał tylko przez kilka minut pierwszej połowy. Słabo zaprezentował się wspomniany bramkarz przyjezdnych. Cillessen ostatnie trzy sezony spędził w FC Barcelona. Większość czasu siedział na ławce rezerwowych. Latem przeszedł do Valencii, powrotu na Camp Nou nie będzie wspominał dobrze. Wprawdzie niezbyt udanie pomagali mu obrońcy, ale Holender też nie był w najwyższej formie.
Dla Valencii to był siódmy mecz z rzędu bez zwycięstwa z FC Barcelona w Primera Division. Triumfatorzy sobotniego starcia są na czwartym miejscu w tabeli.
FC Barcelona - Valencia CF 5:2 (2:1)
Bramki: Fati (3’), de Jong (7’), Pique (52’), Suarez (61’, 82’) - Gameiro (29’), Gomez (90+2’).
Autor: Srogi / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama