Były sporne sytuacje, pomogły powtórki. "Dzieje się tutaj historia"

Przy okazji meczu Włochów z Francją sprawdzano system wideoweryfikacji. Prezydent FIFA Gianni Infantino jest zadowolony z wyników premierowych testów. - Dzieje się tutaj historia. To było bardzo pozytywne doświadczenie i będziemy takie rozwiązanie sprawdzać dalej - zapowiedział.
W czwartek system powtórek testowano po raz pierwszy w spotkaniu z udziałem reprezentacji. Arbiter siedzący przy ekranie mógł przez cały mecz porozumiewać się z sędzią głównym. W Bari z nowej technologii skorzystano dwukrotnie. Najpierw w pierwszej połowie, gdy jeden z włoskich piłkarzy twierdził, że obrońca Francji Layvin Kurzawa piłkę w polu karnym zatrzymał ręką.
- Widzieliśmy wówczas, że sędzia na parę sekund przerwał spotkanie. W tym czasie dwóch innych arbitrów, przebywających przy monitorach, analizowało sytuację i zdecydowało, że nie powinno być jedenastki. To nie trwało długo i to jest najważniejsze - cieszył się z efektów eksperymentu Infantino.
W jego ocenie system się sprawdził. Podkreślił, że nowe rozwiązania mają na celu ułatwić ocenę spornych sytuacji, ale jednocześnie nie powinny mieć wpływu na grę. - Żyjemy w 2016 roku i nie możemy dopuścić do tego, że cały świat widzi ważne sceny na murawie, a jedynie arbiter tego nie może zobaczyć. Kochamy futbol i musimy go chronić - przyznał.
W Rosji może na stałe
Prezydent FIFA nie wyklucza, że powtórki wideo zostaną wprowadzone na stałe za dwa lata podczas mistrzostw świata w Rosji. - Będziemy dalej testować takie rozwiązania i zobaczymy, jak się będą sprawdzać - zapowiedział.
W tym sezonie wideoweryfikację wprowadzono także w krajowych rozgrywkach w Niemczech, Austrii, Włoszech, Portugalii i USA.
Mecz w Bari skończył się zwycięstwem Francji 3:1.
Wyniki czwartkowych meczów towarzyskich:
Włochy - Francja 1:3
Belgia – Hiszpania 0:2
Holandia – Grecja 1:2
Portugalia – Gibraltar 5:0