Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Podejrzany transfer Aleksandara Mitrovicia. W sprawę zamieszany Pini Zahavi

Emil Riisberg

24/04/2019, 19:24 GMT+2

Belgijska policja w środowe przedpołudnie weszła jednocześnie do siedziby Anderlechtu, centrum treningowego klubu, Belgijskiego Związku Piłki Nożnej i agencji One Goal Management. Śledczy prowadzą dochodzenie w sprawie podejrzanych przepływów pieniężnych przy okazji transferu Aleksandara Mitrovicia do Newcastle - informuje "De Standaard". W sprawę zamieszany jest m.in. Pini Zahavi, agent Roberta

Foto: Eurosport

Reprezentant Serbii piłkarzem Srok został w 2015 roku. Angielski zespół oficjalnie zapłacił za 24-letniego napastnika 13 mln funtów.
O możliwych nieprawidłowościach przy tym transferze belgijska prasa pisała już w 2018 roku. Kilka miesięcy temu prokuratura w Brukseli miała otrzymać informację o nieprawidłowych przepływach pieniężnych związanych z przenosinami Serba na Wyspy Brytyjskie. Efektem tego donosu mają być działania podjęte przez prokuraturę w środowy poranek.
Śledczy przeszukali pomieszczenia klubowe na stadionie Stade Constant Vanden Stock, centrum treningowe Anderlechtu w Neerpede, siedzibę Belgijskiego Związku Piłki Nożnej w Laken i pomieszczenia należące do agencji reprezentującej piłkarza One Goal Management. Poszukiwane były głównie dokumenty związane z transferem Mitrovicia.

Podejrzenie prania brudnych pieniędzy

- W pełni współpracujemy z śledczymi - powiedział gazecie "De Standaard" rzecznik Anderlechtu David Steegen.
Newcastle, jak i sam piłkarz jeszcze nie skomentowali sprawy. Według belgijskiej prasy na tym etapie śledztwa obie strony nie są przedmiotem dochodzenia. Rzecznik belgijskiego związku poinformował agencję Reutera, że policjanci odebrali dokumenty dotyczące transferu Serba, które znajdowały się w piłkarskiej centrali.
- Mogę potwierdzić, że sędzia śledczy przeprowadził w środę cztery rewizje. Dotyczyły one śledztwa w sprawie prania pieniędzy przed 2016 rokiem. Biorąc pod uwagę zasadę domniemania niewinności, nie jesteśmy zadowoleni z tego, że nazwy przeszukanych podmiotów podane zostały do publicznej wiadomości. Przeszukania służyły zbieraniu dowodów bądź też wykluczenia niektórych organizacji ze śledztwa. Na tym etapie w żaden sposób nie sugerujemy niczyjej winy - powiedział na łamach "Het Nieuwsblad" prokurator federalny Eric van der Sypt.
Według śledczych kwota sprzedaży Mitrovicia mogła zostać zawyżona. Prowadzący dochodzenie sędzia śledczy Michel Claise podejrzewa pranie brudnych pieniędzy. Dlatego chce ustalić, jaki był podział prowizji za transfer i kto ostatecznie otrzymał pieniądze.

Zahavi w roli głównej

Powierzenie sprawy Claise'owi nie jest przypadkowe. To ten sędzia bada sprawę innego belgijskiego klubu Royal Excel Mouscron. W związku ze śledztwem dotyczącym domniemanych oszustw i prania pieniędzy w listopadzie przeprowadzono siedem rewizji. Zatrzymano trzy osoby.
Głównym podejrzanym zarówno w sprawie transferu Mitrovicia, jak Royal Excel jest agent piłkarski Pini Zahavi, który reprezentuje interesy m.in. Roberta Lewandowskiego.
Dochodzenie nie ma związku z operacją "Czyste Ręce" związaną z korupcją i ustawianiem meczów w Jupiler Pro League.
W środę w sprawie Mitrovicia nikogo nie aresztowano.
Autor: aw/łup / Źródło: Eurosport.pl, De Standaard, Het Nieuwsblad
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama