Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Piłka nożna - Kiedy mecz Polska - Ukraina? Czy zagra Robert Lewandowski?

Emil Riisberg

09/11/2020, 15:15 GMT+1

Po krótkiej przerwie znów czas na mecze reprezentacji Polski. W najbliższym sparingu z Ukrainą możemy spodziewać się oszczędzenia kluczowych piłkarzy, w tym Roberta Lewandowskiego. - Ci gracze mają już w nogach sporo meczów - mówił selekcjoner Jerzy Brzęczek.

Foto: Eurosport

Biało-Czerwonych czeka 11 listopada towarzyska potyczka z Ukrainą na Stadionie Śląskim, cztery dni później wyjazdowy mecz w Reggio Emilii z Włochami w Lidze Narodów, a na zakończenie zmagań w tych rozgrywkach 18 listopada spotkanie, znów w Chorzowie, z Holandią. Początek każdego o godz. 20.45.

Początek zgrupowania

Kadrowicze Brzęczka w poniedziałek oficjalnie rozpoczęli zgrupowanie w Katowicach. Selekcjoner potwierdził, że z Ukrainą nie zagra m.in. Lewandowski, który dołączy do zgrupowania we wtorek.
- Czy dam odpocząć Robertowi w meczu z Ukrainą? Tak, na pewno. Nie tylko on, ale również ci, którzy grają na co dzień w Lidze Mistrzów i Lidze Europy, mają tych spotkań bardzo dużo. Dlatego w środę ci zawodnicy będą odpoczywać - zapowiedział Brzęczek.
Z różnych powodów w listopadowych meczach nie wezmą udziału Damian Kądzior, Michał Karbownik i bramkarz Bartłomiej Drągowski. Ponadto kontuzje leczą Maciej Rybus i Jakub Kamiński (przebywa obecnie na badaniach), których także może zabraknąć w najbliższych spotkaniach.
Wobec takiej sytuacji do reprezentacji dołączył awaryjnie Przemysław Płacheta, który pierwotnie był powołany przez trenera Macieja Stolarczyka do kadry do lat 21.

Problemy gwiazd

Selekcjoner podczas konferencji odniósł się także do kłopotów Arkadiusza Milika z Napoli i Kamila Grosickiego z West Bromwich Albion, którzy od wielu tygodni nie grają w swoich klubach, a są powoływani do reprezentacji.
- Wiem, że od wrześniowego zgrupowania nie rozegrali żadnego meczu w klubach, ale to są bardzo ważne postaci tej reprezentacji. Piłkarze z niesamowitą jakością. Ja na nich bardzo liczę. Na pewno nie mają teraz łatwego momentu, ale myślę, że to wszystko zmieni się w styczniu i będą mieć już za sobą występy w drużynach klubowych. Dlatego też zostali powołani, bo jestem spokojny o ich dyspozycję i jakość - podkreślił trener reprezentacji.
- Ostatnie dwa lata nie były na pewno łatwe, ale dla mnie najważniejszą sprawą jest wywiązywanie się z postawionych przed nami zadań. Pierwsze to awans na mistrzostwa Europy, osiągnęliśmy ten cel. Zaczęliśmy już także realizować drugie zadanie - wprowadzanie młodych zawodników. Myślę, że ta mieszanka doświadczenia i rutyny z wkraczającą szerokim wachlarzem do reprezentacji młodością dodaje nam pewnej nieobliczalności, powiewu świeżości. Ale oczywiście każde kolejne zgrupowanie i mecz muszą być potwierdzeniem słuszności drogi, jaką idziemy - podkreślił selekcjoner.

Licząc na niespodziankę

Październik był udany dla Biało-Czerwonych, którzy rozegrali trzy mecze u siebie. Najpierw pokonali w towarzyskim spotkaniu Finlandię 5:1, następnie - w Lidze Narodów UEFA - zremisowali z Włochami 0:0 oraz wygrali z Bośnią i Hercegowiną 3:0.
Po czterech kolejkach grupy 1 dywizji A Ligi Narodów Polska ma siedem punktów i o jeden wyprzedza Włochy, a o dwa Holandię. Tabelę zamykają pozostający bez zwycięstwa Bośniacy - 2 pkt.
Czy Biało-Czerwoni będą jednak w stanie utrzymać pierwsze miejsce? Brzęczek liczy na pozytywne zaskoczenie.
- Na pewno nie jesteśmy faworytem grupy. Potrzebujemy jednego punktu, żeby wykonać nasz plan minimum, czyli utrzymać się w najwyższej dywizji LN. Teraz gramy z głównymi faworytami w tej grupie, czyli z Włochami i Holendrami. Futbol lubi niespodzianki. Mam nadzieję, że będziemy w stanie pokusić się o taką. To byłby fantastyczny prezent dla naszych kibiców - zaznaczył.
Autor: mb / Źródło: eurosport.pl, PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama