Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Petronella Ekroth: w Juventusie zakazano rozmów o domniemanym gwałcie, o który oskarżanono Cristiano Ronaldo

Emil Riisberg

23/07/2019, 09:31 GMT+2

Szwedka Petronella Ekroth reprezentowała barwy kobiecej drużyny Juventusu w sezonie 2018/19. Choć z turyńskim zespołem sięgnęła po mistrzostwo i Puchar Włoch, nie wspomina tego czasu najlepiej. 29-letnia zawodniczka w wywiadzie dla dziennika "Expressen" powiedziała, że pobyt w klubie z Półwyspu Apenińskiego przypominał jej nieco więzienie.

Foto: Eurosport

- Starałam się spoglądać na wszystko z szerszej perspektywy, rozwijać się jako piłkarka, ale również jako człowiek. Postąpiłam słusznie, zostając tam, nawet jeśli wokół mnie działy się dziwne rzeczy. Inaczej postrzegam jednak sposób, w jaki powinno się traktować ludzi - przyznała Szwedka dziennikarzom.

Bez prawa głosu

Ekroth niemal całą karierę spędziła w klubach z rodzimej ligi. Wyjątkiem były poprzednie rozgrywki, gdy zdecydowała się podpisać kontrakt z Juventusem. W tym samym czasie do Turynu zawitał również Cristiano Ronaldo.
W październiku 2018 roku policja z Las Vegas wznowiła śledztwo w sprawie domniemanego gwałtu, o który oskarżała Portugalczyka Kathryn Mayorga. Ronaldo zaprzeczał jej zarzutom, a Juventus publicznie wspierał swojego nowego zawodnika. Jak się okazuje, nie czynił tego tylko w mediach, ale również wewnątrz klubu.
- Miałyśmy zakaz mówienia o tej sprawie. Siedziałyśmy cicho i nie mogłyśmy nawet o niej wspomnieć. Jedyne, co mogłyśmy zrobić, to trzymać głowy nisko i pracować zgodnie z wartościami wyznawanymi przez klub. Nic nie mówiłam, ponieważ czułam, że moje zdanie i tak się nie liczy. To było trochę tak, jakbym była w więzieniu. Nie mogłam robić tego, co zechcę - stwierdziła 29-latka.

Jak w ukrytej kamerze

Po zakończeniu sezonu zawodniczka grająca w obronie postanowiła wrócić do Szwecji i ponownie związać się Djurgardens, czyli z zespołem, w którym występowała przed turyńskim epizodem. Jak przyznała w rozmowie z "Expressen", nie tylko zakaz rozmów na krępujące tematy przeszkadzał jej w Italii.
- Zagraniczne zawodniczki nie były traktowane na równi z Włoszkami. Były takie sytuacje, że zastanawiałam się, czy nie jestem w ukrytej kamerze. Z czasem do tego przywykłam - wyznała.
Choć w Turynie Ekroth mogła rozwijać swoją karierę piłkarską i sięgać po kolejne trofea, zdecydowała się podążać ścieżką zgodną z jej wartościami. Grając w Juventusie - jak stwierdziła - czuła, że może "utracić część siebie".
Autor: jac / Źródło: eurosport.pl; sports.yahoo.com
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama