Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Miedź Legnica pokonała Lecha Poznań w deszczu

Emil Riisberg

10/03/2019, 19:11 GMT+1

Miedź Legnica szybko zapomniała o porażce z Legią Warszawa i w spotkaniu 25. kolejki Lotto Ekstraklasy pokonała Lecha Poznań 3:2. Duże znaczenie miały decyzje sędziego podjęte po konsultacji z VAR-em. Dzięki wygranej beniaminek oddalił się od strefy spadkowej.

Petteri Forsell i Omar Santana cieszą się z wygranej Miedzi Legnica z Lechem Poznań

Foto: Eurosport

Trudny rywal przyjechał na boisko Miedzi pokrzepiony dwoma zwycięstwami z rzędu, w tym jednym właśnie z mistrzem Polski 2:0. Kolejorz chciał wykorzystać potknięcie Jagiellonii Białystok i doskoczyć do ligowej czołówki.
Stało się coś zgoła innego. Już w 4. minucie rzut wolny z dystansu wykonał Petteri Forsell, a Jasmin Burić nie zdołał złapać piłki. Najlepiej w polu karnym odnalazł się Bozo Musa i głową skierował futbolówkę do bramki gości.

Fińska siła napędowa Miedzi

Gdy Forsell gra dobrze, to Miedź też spisuje się dobrze. - Dla mnie żadna odległość nie jest za daleka. Trener powtarza mi zawsze: strzelaj kiedy masz okazję. No i strzelam - mówił w przerwie fiński pomocnik. Rozgrywający zastosował się do wskazówek szkoleniowca Dominika Nowaka i huknął z 30. metra na dziesięć minut przed gwizdkiem na przerwę, umieszczając piłkę w okienku bramki faworyta.
W pierwszej połowie Lech nie pokazał praktycznie nic.

Suszarka Nawałki i VAR

Odmienieni wybiegli na murawę goście w drugiej odsłonie. W 56. minucie dobrze podawał Pedro Tiba, a najlepiej w szesnastce Miedzi zachował się Maciej Gajos. Sędzia Tomasz Kwiatkowski i zawodnicy długo czekali na wideoweryfikację, ale ostatecznie bramka została uznana.
Po zmianie stron zdecydowaną przewagę mieli przyjezdni. Miedź wycofana czekała na okazje do kontry. Podopieczni Adama Nawałki nie potrafili przedrzeć się przez dobrze zorganizowaną drużynę gospodarzy.
Co więcej, w końcówce błąd we własnym polu karnym popełnił Nikola Vujadinović, który zagrał ręką. Arbiter znów skorzystał z VAR-u i wskazał na jedenasty metr. Rzut karny pewnie wykorzystał Omar Santana i gospodarze prowadzili 3:1 w 83. minucie.
Sędzia doliczył aż 8 minut, a w doliczonym czasie gola kontaktowego strzelił Joao Amaral. Na więcej piłkarzy Nawałki nie było stać.
Trzy punkty wywalczone przez beniaminka oznaczają, że oddalił się on od strefy spadkowej. Tymczasem Lech nie zdołał dogonić pierwszej czwórki.
Miedź Legnica - Lech Poznań 3:2 (2:0)
Bramki: Musa (4.), Forsell (36.), Santana (83.) - Gajos (56.), Amaral (95.)
Autor: fira / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama