Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Małgorzata Domagalik o Jerzym Brzęczku: świetnie tańczy, przeklina

Emil Riisberg

13/07/2018, 09:14 GMT+2

Na boisku waleczny, poza nim świetnie wychowany i ułożony. Taki jest nowy selekcjoner reprezentacji Polski Jerzy Brzęczek. Jaki jeszcze? - Ma nerw w oku, ogień, power - opisywała we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 dziennikarka Małgorzata Domagalik. O wujku Kuby Błaszczykowskiego, jak sama twierdzi, wie prawie wszystko.

Foto: Eurosport

Nominacja Brzęczka na następcę Adama Nawałki zaskoczyła środowisko piłkarskie w Polsce. Ale nie Domagalik, która jak mało kto zna przyszłego selekcjonera. W jej książce "Kuba", poświęconej Jakubowi Błaszczykowskiemu, Brzęczek wiele jej pomagał.
- Wiem o nim dużo, sześć lat jesteśmy w bardzo bliskich relacjach z całą rodziną Błaszczykowskich i Brzęczków. Modus vivendi książki był Jurek. Gdybym była jego zawodnikiem, to już wtedy by mnie kupił i bym chciała dla niego grać. Kiedy zaczynaliśmy książkę z Kubą, osobą zamkniętą, Jurek wpadł do pokoju i powiedział: Małgosi mówimy wszystko - wspomniała na antenie TVN24, co tylko pokazuje charakter wicemistrza olimpijskiego z 1992 roku.

"Nie wziął się znikąd"

Czy poradzi sobie w roli selekcjonera? - Uśmiecham się tylko, jak pojawiają się znaki zapytania. Zbigniew Boniek, wielka osobowość, zawsze miał to, o czym dzisiaj mówi o Jurku, czyli nerw w oku, ogień, power. Dzisiaj zobaczył to w Jurku - podkreśla Domagalik.
Pasja, to według dziennikarki, najlepsze słowo charakteryzujące Brzęczka. - Po mundialu widzimy, że musi być trener, musi być pot, krew i łzy. Jeśli oglądamy na mundialu Chorwację, Arabię Saudyjską, Iran, Koreańczyków, którzy wysyłają Niemców do domu, bo mają pasję, bo chcą grać, to Jurek to ma. Jurek kocha piłkę. Nam jest potrzebny taki trener. Jurek nie wziął się znikąd, był kapitanem polskiej reprezentacji, jest ostatnim polskim piłkarzem, który strzelił gola na Wembley Anglikom, był kapitanem w drużynie, która zdobyła mistrzostwo Austrii - wyliczała argumenty jej zdaniem przemawiające za Brzęczkiem.
- Szanuję Jurka jako człowieka, obserwowałam go w różnych sytuacjach. Spędziłam z nim wiele meczów, wiem, jakim jest człowiekiem. Świetnie tańczy, ma super poczucie humoru, fantastycznie się śmieje, szanuje ludzi, kocha swoją mamę, jest świetnie wychowany. To oczywiście tylko uzupełnienie jego osoby jako trenera - dodała.
Podkreśliła, jak duży postęp zrobił jako trener. - Czy w sobotnie popołudnia ludzie oglądali mecze Lechii Gdańsk z Jagiellonią Białystok? Ja oglądałam. Czy oglądali wszystkie mecze Wisły Płock, która zaczynała naprawdę bardzo słabo. I przyszedł taki moment, że zaczęli mówić, że Wisła gra inaczej. To wtedy pan Dariusz Mioduski zaproponował Jurkowi bycie trenerem Legii i to się nie udało, za chwilę zrobił to prezes Boniek - przypominała.

To nie piaskownica

Porównała go nawet do Zlatko Dalicia, opiekuna Chorwatów, którzy w niedzielę zagrają w finale mistrzostw świata z Francją. - Wielki plus dla Bońka, że zobaczył w Jurku człowieka. Ja myślę, że w jakimś stopniu zobaczył też w Jurku siebie jako gracza. Zna świetnie niemiecki, Juergena Kloppa, całe środowisko, ma pokorę. Jeśli Jurek się wywróci, to się wywróci, ale się nie wywróci, bo ma pasję, by drapać murawę - podkreśliła.
Po wyborze Brzęczka, zaczęły się pojawiać opinie, że selekcjoner będzie faworyzował Błaszczykowskiego.
Domagalik je wyśmiała. - Znam tych facetów. To są dorośli ludzie. Kuba szanuje Jurka, Jurek szanuje Kubę. Jeśli Kuba będzie w dobrej formie i będzie to wiedział, to będzie grał, ale jeśli będzie w słabej formie, to nie. To są profesjonaliści. Od rana do nocy rozmawiają o piłce. Jak czytam te opinie, jestem oburzona, bo to nie jest nasz problem. O czym my mówimy? O jakiejś piaskownicy? - grzmiała dziennikarka.
Jak się okazuje, Brzęczek ma też wady. - Przeklina, za dużo, jak dla mnie - stwierdziła na koniec.
Autor: lukl/twis / Źródło: sport.tvn24.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama