Lewandowski docenia van Dijka. "Jego powrót nie ułatwi strzelania goli"

📝Emil Riisberg

12/03/2019, 09:27 GMT+1

- Wiem, że uwaga Liverpoolu będzie skupiona prawdopodobnie głównie na mnie. Spróbuję więc zrobić coś nowego - zapowiedział przed rewanżem w 1/8 finału Ligi Mistrzów Robert Lewandowski. Napastnika Bayernu Monachium czeka być może trudniejsze wyzwanie, bo do składu The Reds wraca filar defensywy Virgil van Dijk.

Foto: Eurosport

W Liverpoolu polski napastnik cierpiał, rzadko był przy piłce, a mecz zakończył bez choćby jednej dogodnej sytuacji. Jego zespół, skupiony głównie na rozbijaniu ataków gospodarzy, przetrwał. Bayern po bezbramkowym remisie zamierza rozstrzygnąć sprawę awansu w środowy wieczór na swoim terenie.

Łatwiej - zwłaszcza Lewandowskiemu - nie będzie. Stanie naprzeciwko van Dijka, holenderskiego obrońcy wykluczonego z pierwszego spotkania z powodu kartek.

- Jego powrót nie ułatwi strzelania goli, ale w Lidze Mistrzów należy spróbować zrobić coś specjalnego. W rewanżu trzeba będzie znaleźć nawet najmniejszą lukę i wykorzystać szanse. Zwłaszcza, że Liverpool rzadko traci bramki, więc będziemy musieli podkręcić tempo. Rywal jest mocny, co pokazuje w Premier League, ale ma też słabe strony - mówił Lewandowski w wywiadzie dla portalu sport1.de.

"Skomplikowany sezon"

Serie A

Włosi przekonują: kończy się czas Szczęsnego w Juventusie

godzinę temu

Bayern ostatnio odzyskał prowadzenie w Bundeslidze, a Polak w klasyfikacji strzelców, zostając przy okazji najskuteczniejszym obcokrajowcem w dziejach ligi niemieckiej (197 goli). W poprzednich dwóch występach wbił cztery, łącznie ma ich w sezonie 17. W tegorocznych rozgrywkach Ligi Mistrzów również lideruje - osiem trafień.

- Wciąż musimy być skoncentrowani, ponieważ niczego jeszcze nie zdobyliśmy. W Bundeslidze nie mamy znaczącej przewagi, a w Lidze Mistrzów nie awansowaliśmy przecież do kolejnej rundy. Nie możemy myśleć, że teraz będzie łatwiej. Wręcz przeciwnie, będzie coraz trudniej - zaznaczył Lewandowski.