Fatalna seria Korony trwa. Stal znowu zwycięska
PKO BP Ekstraklasa: Korona Kielce - Stal Mielec
Video: Newspix PKO BP Ekstraklasa: Korona Kielce - Stal MielecPKO BP Ekstraklasa: Korona Kielce - Stal Mielec zobacz więcej wideo »Zagłębie Lubin - Stal Mielec
PKO Ekstraklasa: Korona Kielce – Warta Poznań
Video: PAP PKO Ekstraklasa: Korona Kielce – Warta PoznańMecz PKO Ekstraklasa: Korona Kielce – Warta Poznań zobacz więcej wideo »
Do sześciu meczów wzrosła seria piłkarzy Korony bez zwycięstwa w ekstraklasie. W spotkaniu otwierającym 13. kolejkę kielczanie przegrali u siebie ze Stalą Mielec 0:2.
Faworytem spotkania była Stal. Mielczanie, mimo letniej rewolucji w składzie, zajmowali przed tą serią gier z dorobkiem 19 punktów szóste miejsce, a w tym sezonie pokonali już m.in. Lecha Poznań i Pogoń, czyli pierwszą i trzecią drużynę poprzedniego sezonu.
W dużo gorszej dyspozycji był beniaminek, plasujący się tuż nad strefą spadkową. Co gorsza, na ligowe zwycięstwo kibice Korony czekali od 27 sierpnia. Od tamtego czasu w pięciu meczach ekstraklasy kielczanie dwukrotnie remisowali i trzy razy schodzili z boiska pokonani.
Szybko dali się zaskoczyć
Szóste spotkanie też zaczęło się dla nich nie tak, jak chcieli. Już w 5. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Krystiana Getingera piłka trafiła na głowę Mateusza Matrasa, a ten pokonał Konrada Forenca.
Gospodarze jeszcze dobrze nie zdążyli ochłonąć po stracie gola, a kilka minut później bramkarz Korony musiał wyjmować piłkę z siatki po raz drugi, tym razem po strzale Piotra Wlazły. Po wideoweryfikacji sędzia anulował jednak gola z powodu spalonego gracza Stali.
Dopiero od tego momentu złocistokrwiści zaczęli stopniowo przenosić grę pod pole karne rywali. Szans na wyrównanie nie brakowało. Blisko w 28. minucie był Jakub Łukowski, ale z jego strzałem świetnie poradził sobie Bartosz Mrozek. Szansę na dobitkę miał Dalibor Takac, jednak został zablokowany przez Kamila Kruka. To powinien być gol. W końcówce pierwszej połowy bramkarza mielczan próbował pokonać Jewgienij Szykawka. Piłka ponownie odbiła się od Kruka i zatrzymała się na słupku.
Gdy wydawało się, że pierwsza połowa skończy się wynikiem 0:1, w drugiej doliczonej minucie przez sędziego kapitalnym uderzeniem z około 25 metrów popisał się Said Hamulić, zdobywając dla Stali bramkę "do szatni". Dla Holendra z bośniackim paszportem było to już siódme trafienie w tym sezonie ekstraklasy.
Passa Stali
Po przerwie koroniarze starali się odwrócić niekorzystny wynik. Trener Leszek Ojrzyński wprowadzał na boisko kolejnych zawodników, m.in. Jacka Kiełba, który rozruszał grę. Konkretów w postaci kontaktowej bramki jednak dalej brakowało. A na domiar złego w 62. minucie mogło być już definitywnie po meczu. Fryderyk Gerbowski, który znalazł się dogodnej sytuacji, z bliska uderzył jednak nad poprzeczką.
Do końca wynik nie uległ już zmianie nawet pomimo gry w przewadze gospodarzy po czerwonej kartce Matrasa w 86. minucie. Kielczanie znów nie odrobili lekcji, jeśli chodzi o swojego rywala. Najwięcej goli piłkarze Adama Majewskiego strzelają po dośrodkowaniach ze stałych fragmentów gry oraz po uderzeniach z dystansu. Na Suzuki Arenie mielczanie znów trafiali w ten sposób i zasłużenie cieszyli się z trzeciego z rzędu zwycięstwa.
Korona Kielce - PGE FKS Stal Mielec (0:2) 0:2
Mateusz Matras (5), 0:2 Said Hamulić (45+2)
Żółta kartka - Korona: Konrad Forenc, Jewgienij Szykawka, Jacek Podgórski, Janusz Nojszewski, Sasa Balic, Adrian Danek. Stal: Kamil Kruk, Fabian Hiszpański. Czerwona kartka - Stal: Mateusz Matras (87-faul).
Sędzia: Wojciech Myć (Lublin). Widzów 7 968.
Korona: Konrad Forenc - Adrian Danek, Miłosz Trojak, Kyryło Petrow, Sasa Balic - Jakub Łukowski (70. Jacek Podgórski), Oskar Sewerzyński (59. Janusz Nojszewski), Adam Deja (66. Jacek Kiełb), Dalibor Takac (46. Dawid Błanik), Ronaldo Deaconu - Jewgienij Szykawka (59. Adam Frączczak).
Stal: Bartosz Mrozek - Kamil Kruk, Mateusz Matras, Marcin Flis - Fabian Hiszpański, Fryderyk Gerbowski (72. Maciej Wolski), Piotr Wlazło, Krystian Getinger - Adam Ratajczyk (70. Maciej Domański), Said Hamulic (90. Leandro), Mikołaj Lebedyński.