Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Jarosław Królewski: każdy piłkarz Wisły otrzyma zaległe pensje

Emil Riisberg

16/01/2019, 12:57 GMT+1

Piłkarze Wisły Kraków potwierdzili, że otrzymali znaczną część zaległych pensji. To efekt pożyczki, jakiej udzieli klubowi Jakub Błaszczykowski, Jarosław Królewski i Tomasz Jażdżyński. W piątek Biała Gwiazda może odzyskać licencję na grę w ekstraklasie.

Foto: Eurosport

Piłkarze Wisły nie otrzymywali pensji od kilku miesięcy. Wszyscy poza Pawłem Brożkiem i Marcinem Wasilewskim złożyli wezwania do zapłaty i klub miał 14 dni, aby zaległości uregulować. W większości przypadków termin mijał 16 stycznia i ten warunek udało się spełnić dzięki pożyczce w wysokości czterech milionów złotych udzielonej klubowi przez Błaszczykowskiego, Królewskiego i Jażdżyńskiego.
- Pieniądze trafią dzisiaj do piłkarzy. Myślę, że każdy z nich otrzyma zaległe pensje - zapowiadał we wtorek rano na antenie TVN24 Królewski.


Nie wszyscy piłkarze otrzymali całość zaległych pensji, cześć z nich zgodziła się wypłatę teraz mniejszych kwot, a inni – jak Brożek – dali jeszcze klubowi czas.
- Akurat na moim koncie nie pojawiły się pieniądze, ale mnie to nie martwi. Mam nadzieję, że Wisła wybrnie z kłopotów, a wtedy i ja otrzymam to, co mi się należy. Jestem cierpliwy i mogę jeszcze poczekać – powiedział Brożek.
Generalnie jednak nastroje wśród piłkarzy Wisły uległy poprawie. Podkreślił to też trener Maciej Stolarczyk.

- Pieniądze przyszły na konta piłkarzy i sztabu szkoleniowego. Wszyscy czekali na ten moment, W tej chwili głowy zawodników będą czystsze i będą mogli spokojniej przygotowywać się do sezonu – powiedział Stolarczyk, który liczy także na to, że będzie wiedział, jaką kadrą będzie dysponował.

"Lepsza sytuacja"

Gdyby trzech dobrodziejów nie udzieliło Wiśle pożyczki, to zespół najpewniej straciłby szanse na start w wiosennej części rozgrywek ekstraklasy. Teraz Królewski, który w wybrnięciu z kłopotów pomaga Wiśle od początku stycznia, zapewnił, że intensywnie pracuje nad pozyskaniem inwestora mogącego przejąć akcje krakowskiego klubu.
- Dzięki pożyczce, której udzieliliśmy z Tomaszem oraz Kubą, jesteśmy w trochę lepszej sytuacji. Możemy trochę bardziej precyzyjnie rozmawiać z inwestorami na świecie, w Polsce. Myślę, że dzisiaj już nie rozmawiamy o tym, żeby znaleźć kogoś, tylko na odpowiednich warunkach - podkreślił.
- Oczywiście w międzyczasie prowadzimy też inne akcje, czyli na przykład zbiórki przez kibiców i procesy restrukturyzacyjne. No i sprzątamy troszeczkę - dodał Królewski.

"Jesteśmy w coraz lepszym stanie"

Wyjaśnieniu miały ulec też sprawy właścicielskie. Nieprawidłowości miały dopuścić się zarządy Towarzystwa Sportowego Wisła i Wisła Kraków SA. W zakresie prawnym obecnemu kierownictwu klubu pomaga były właściciel i prezes Legii Warszawa Bogusław Leśnodorski.
- My jako klub i jako firmy, które starają się pomóc, w szczególności kancelaria pana Bogusława, udowodniły, że jest jednak to klub, który należy do Wisły, TS Wisła, w związku z tym uważam, że argument dotyczący tego, kto jest właścicielem Wisły, jest już spełniony - stwierdził Królewski.
Do spełniania są jednak jeszcze inne warunki. - Dotyczą one kwestii formalnych i finansowych. Myślę, że jeśli chodzi o kwestie finansowe, to pokazaliśmy w ostatnich siedmiu-dziesięciu dniach, że jesteśmy w coraz lepszym stanie, że możemy sfinansować piłkarzy i jesteśmy w stanie poprawić kondycję klubu w zakresie innych opłat, które są teraz w klubie - dodał biznesmen.

Wiele warunków

Dla obecnego prezesa Wisły Rafała Wisłockiego i innych osób pomagających klubowi najważniejsze jest teraz odzyskanie licencji na grę w ekstraklasie i zatrzymanie piłkarzy.
- Idziemy do przodu, oczywiście mamy szereg warunków, które Komisja Licencyjna nam nałożyła do spełnienia, ale myślę, że poradzimy sobie z nimi - zakończył.

Wisłę zawieszono 3 stycznia. Po 20 kolejkach z dorobkiem 29 punktów Biała Gwiazda zajmuje ósme miejsce w tabeli ekstraklasy.
Autor: lukl/twis/kwoj / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama